Rugby Hero to taka lekka gra zręcznościowa, w której nie robimy nic, poza odpychaniem, a raczej omijaniem zawodników przeciwnej drużyny. Jak zapewne się już domyślacie, akcja toczy się na boisku do rugby. Nie liczcie na profesjonalny, sportowy wpis. Tę dyscyplinę widziałam jedynie w telewizji i to przy okazji zmiany kanałów ;) Mam nadzieję, że mi to wybaczycie.
Cały pic polega na tym, by przesuwać po ekranie palcem w taki sposób, by bohater, który znajduje się pod opuszkiem, ominął wszystkich możliwych napastników i dobiegł do bazy (?), przechodząc tym samym do kolejnego poziomy i zdobywając jeden punkt.
Będę szczera – mój rekord to całe 3 punkty i to wywalczone dosłownie w ostatniej chwili. Na początku przeciwników jest mniej i są gabarytowo mniejsi, lecz z czasem stają się nachalni i szerocy w barach, przez co ciężko jest się między nimi przecisnąć.
Jeśli chodzi o power-upy, czy bonusy, to jedyne, co zauważyłam, to nowe postaci odblokowywane za osiąganie lepszych wyników. Niestety, poza wyglądem nie ma różnic. Steruje się tak samo, a jedno zderzenie z rywalem zamienia się w walkę i w konsekwencji przegraną.
By móc kontynuować grę po porażce, można obejrzeć sponsorowaną reklamę. Takie zagranie jest jednorazowe dla meczu, ale całkiem fajnie się sprawdza podczas nerwówki.
Jeśli na Waszych urządzeniach brakuje gierki, która uszczęśliwi Was w kolejce do lekarza, czy na poczcie, pobierajcie. Może nie będziecie grać godzinami, ale takie chwilówki też są przydatne :)
