Amazing Wire spodobało mi się od samego początku ze względu na subtelność wykonania. Trochę gorzej oceniłam samą rozgrywkę, gdyż jest to kolejna propozycja z cyklu ,,gry podobne do Flappy Bird”. Jak zapewne się domyślacie, w produkcji studia No power-up przyjdzie nam sterować niekończącą się liniową wstęgą.
Minimalizm to słowo, które idealnie odwzorowuje to, co dzieje się na planszy. Rozpoczynamy od znanego nam zielonego przycisku ,,play” i prowadzimy linię w taki sposób, by zmieściła się w dziurach pomiędzy wirtualnymi murami.
Wystarczy trochę poćwiczyć, by nabrać wprawy w sterowaniu wstęga. Może się wydawać (przynajmniej na początku), że to niemożliwe, ale odpowiednie – cykliczne uderzanie w ekran sprawia, że linia zaczyna się nas ,,słuchać”. Co prawda czasem musimy się spiąć i dobrze spoglądać na nadchodzące niebezpieczeństwa, jednak przy dobrej orientacji na planszy nie powinniśmy mieć z tym problemu. Ja najbardziej narzekałam na przeskoki. Linia przechodzi przez ścianę na samej górze, a następnie w kolejnym, bardzo bliskim murze – na samym dole. Trzeba mieć mega wyczucie, by podołać sile opadania wstęgi i jednocześnie wycelować w maleńką szparę w kolorowej przeszkadzajce.
Mnie udało się osiągnąć wynik około 15, więc chyba nie jest tragicznie. Z drugiej strony, biorąc pod uwagę osiągnięcia innych graczy, nie powinnam nawet dzielić się swoją punktacją ze względu na kompromitację ;) Zawsze mogę się wykręcić stanem chorobowym utrzymującym się od Sylwestra!
Ok – do rzeczy. Autorzy umożliwi graczom kontrolowanie ścieżki dźwiękowej. Osobiście uważam, że ta jest przemiła i wyjątkowo pasuje do opisywanej produkcji. Gra na pianinie może nie wszystkim będzie odpowiadać, ale dajcie jej szansę :)
Pobierz w AppStore (banner poniżej), bądź w Google Play.