Gra o nazwie Icycle: On Thin Ice przez bardzo długi czas była płatna. Z okazji Świąt Bożego narodzenia została oddana za darmo wszystkim użytkownikom jabłuszkowych urządzeń. Jeżeli jeszcze nie mieliście okazji pobrać wielkiego mobilnego hitu, czas najwyższy to zmienić!
W grze przychodzi nam sterować nagim mężczyzną poruszającym się na rowerze, bądź jego specjalnej odmianie – bicyklu. Sprzęty zmieniają się wraz z przechodzeniem kolejnych poziomów i zbieraniem ukrytych na planszach symboli.
Jeżeli liczycie na nudną przejażdżkę, będziecie wielce zdziwieni, bo każdy level w Icycle: On Thin Ice jest zupełnie inny i przenosi gracza do magicznego świata geometrii, snu, magii i miszmaszu.
Obsługa roweru jest teoretycznie prosta. Dysponujemy trzema przyciskami – do przodu, do tyłu i skok. Kiedy uda nam się złapać parasolkę, możemy również przy pomocy przytrzymania palca na ekranie spowolnić proces opadania naszej postaci. Przed czym należy się strzec? Przede wszystkim przed tym, co może zrobić krzywdę oponie, czyli przed kolcami. Jak widzicie po screenach, poziomy pełne są zagadkowych miejsc. Niektóre posiadają w sobie portale, dzięki którym ni stąd, ni zowąd, bohater przetransportowany zostaje do następnego świata.
Etapy są stosunkowo krótkie. W każdym mamy ograniczoną ilość żyć, pozwalającą na popełnienie nawet trzech błędów. Odkrywanie kolejnych lokalizacji sprawia, że nie jesteśmy w stanie pojąc, co zdarzy się za sekundę. Być może ściany zaczną się poruszać, wpadniemy do nieznanej nam dziury, zostaniemy pogonieni przez wielką śnieżną kule, albo nagle zaskoczą nas kolce ustawione wprost na nas.
Trzeba przyznać, że produkcja studia Chillingo nie bez powodu przez bardzo długi czas gości w AppStore jako Editor’s Choice. Teraz to jest i Kasia’s Choice i podejrzewam, że większości z Was również :) Polecam!