Staramy się promować rodaków i w związku z tym opisujemy ich wydane dzieła. Nigdy nie zawyżamy ocen tylko dlatego, że coś jest polskie, a nie zagraniczne. Podchodzimy do recenzji obiektywnie i tak też będzie tym razem. Problem polega na tym, że nie ma się czego czepić! GravityLine autorstwa Arkadiusza Konopka nie tylko prezentuje się wyjątkowo ciekawie, ale również obecnie dostępne jest za friko w swojej pełnej wersji.
W sklepach z mobilnymi aplikacjami do tej pory można było nabyć albo pełną wersję za dolara, albo opcję lite za darmo. Tylko w ten weekend możemy cieszyć się pakietem wszystkich poziomów bez konieczności płacenia. Super!
Przejdźmy teraz do konkretów. HEB to szczep bardzo niebezpiecznej bakterii. Dorywa ona wszystko i niszczy w zastraszającym tempie. Naszym celem jest zniszczenie bakterii przy pomocy laboratoryjnych sztuczek. Prowadząc zainfekowany obiekt po różnych organizmach (np. ananasach), wykorzystujemy różne opcje fizyki, by nie przenieść choroby na części owocu.
Sterowanie odbywa się przy pomocy dwóch guzików. Jeden odpowiedzialny jest za poruszanie się z jednej strony linii, bądź z drugiej (do góry nogami), drugi natomiast obsługuje siłę grawitacji. Przyda się szczególnie wtedy, gdy zmiana położenia względem linii nie może być dokonana.
Zręcznościówka wydaje się na pozór prosta, lecz już po chwili dowiadujemy się, że to tylko złudzenie. Należy myśleć i szybko reagować, nie zapominając o podstawowych prawach fizyki. Jeżeli uważacie, że żadna gra z kategorii ,,arcade” nie jest w stanie Wam namieszać w głowie, przekonajcie się o swoim błędzie na własnej skórze, pobierając promocyjnie GravityLine za darmo.
Pobierz w AppStore (banner poniżej), bądź w Google Play.