Pierwszą rzeczą, która urzekła mnie w Who Stole Me? autorstwa Northcube była informacja o połączeniu z Facebookiem w celu gry ze znajomymi z dopiskiem ,,NIGDY nie opublikujemy nic na Twojej osi czasu”. Ze względu na profesjonalne podejście autorów do produkcji, kliknęłam w niebieski baner. Moim oczom ukazała się zielona polana z bąbelkami.
Na ,,dzień dobry” otrzymujemy od autorów 5 żyć oraz 20 diamentów. Do czego się przydadzą? Dowiecie się, czytając więcej poniżej. Mogę tylko powiedzieć, że Who Stole Me? to nic innego, jak kolejna gra ,,match 3″. Jej głównymi bohaterami są słodkie stworki uwięzione w kolorowych bańkach.
Wielkim plusem gry jest fakt, że jest dostępna w języku polskim. Co prawda naprawdę mam już dość produkcji ,,match 3″ (ostatnio się od ich wszędzie roi), ale ta wyjątkowo dobrze na mnie wpłynęła. W pierwszym poziomie zostałam tysięczny raz poinformowana w jaki sposób zbijać bańki – tę ważną wiedzę przekażę więc i Wam – przeciągamy palcem po ekranie, łącząc jak największą ilość kulek w tym samym kolorze.
Za ukończony level dostajemy maksymalnie 3 gwiazdki. Do naszej dyspozycji oddano różne power-upy, dzięki którym możemy szybciej i sprawniej uwolnić stworki. Jeżeli zabraknie nam fantów, możemy dokupić kilka sztuk w sklepie dla gracza.
Na wykonanie zadania mamy określoną ilość ruchów. Jeżeli uwolnimy wszystkich bohaterów, pozostawiając kilka gestów w zapasie, otrzymujemy dodatkowe kule wybuchowe, które uzupełniają nasz wynik punktowy.
Co mogę powiedzieć więcej – aplikacja jest słodka i kolorowa. Stworki wydają zabawne odgłosy, natomiast oprawa graficzna stoi na wysokim poziomie. Polecam głównie dzieciom. Ja, mimo że jestem pozytywnie zaskoczona, podziękuję za kolejną produkcję ,,match 3″.