Balloodle to historia pewnego wiecznie nienajedzonego potworka. Aby napełnić żołądek, główny bohater potrzebuje aż 100 owoców. Skoro do przejścia jest 25 leveli, a w każdym po setce frutsów, z pewnością nie będziecie narzekać na nudę ;)
Aby podskoczyć, Balloodle potrzebuje podpórki. My, jako jego pomocnicy, dysponujemy swego rodzaju skoczniami, od których może się odbijać. Niestety, ich liczb jest ograniczona. Liczba to może nie do końca dobre słowo, bowiem aby móc wznieść postać do góry, należy narysować własnoręcznie linię, od której jego potężne cielsko będzie się odbijać.
Gdyby dołożyć głównemu bohaterowi na głowę zielony kapelusz, wyglądałby trochę jak ananas, nie uważacie? :) Niestety – w opisywanej produkcji nie ma możliwości ubierania postaci. Na szczęście dysponujemy innymi fantami, które mogą sprawić, ze nasz podopieczny będzie szczęśliwy.
Dolny pasek, na którym widnieje zielony suwak, oznacza ilość pozostałej farby/liny (zwał, jak zwał), którą możemy użyć do podrzucania Balloodle. Jeżeli cała zielona kreska się wyzeruje, oznacza to, ze skończył nam się magiczny płyn, dzięki któremu mogliśmy nieść pomoc głodomorowi. Na szczęście jest pewne wyjście!
Zauważcie różowe kółka z boków linek. Kiedy pacniecie w nie palcem, cały obiekt, który ówcześnie stworzyliście, zniknie, napełniając fiolkę zielonym płynem. Jest to jeden ze sposobów na kontynuowanie gry.
Główny bohater musi zjeść 100 owoców. Nie jest to takie proste, gdyż jesteśmy ograniczeni czasowo. W ostatniej mojej zagrywce zabrakło tylko 3 sztuk, aby móc przejść do następnego poziomu. Nie powiem – byłam trochę rozczarowana, bo w końcu przez 2 minuty ślęczałam na ekranem i karmiłam niewdzięcznika!
Pomijając moje niepowodzenia, aplikacja studia Biggerplay prezentuje się bardzo ładnie. Oprawa graficzna jest na standardowym poziomie – niczym się nie wyróżnia, ale nie bije w oczy topornymi kształtami. Można się odprężyć i miło spędzić wieczór.