Tęskniliście za zombie? Beyond the Dead przychodzi z pomocą! Produkcja studia Gree to jedna wielka wojna pomiędzy umarlakami a garstką ludzi, którzy uratowali się podczas inwazji obcych. W grze znajdziecie ponad 100 różnych misji, które wykonujecie na dziesiątkach plansz. Jeżeli lubicie zabawy bronią, będziecie w siódmym niebie.
Całe miasto zajęły hordy zombiaków. Waszym zadaniem jest zakończenie tej chorej okupacji, poprzez wystrzeliwanie kolejnych umarlaków. Zbieracie do tego celu specjalny zespół. Wybieracie ludzi, którzy mają pewne doświadczenie w walce. Jeden członek ekipy będzie zapalonym harleyowcem, inny zwykłym dostawcą pizzy. Wszyscy macie jednak coś wspólnego – chcecie uratować ludzkość i wykończyć zombie.
Podczas gry będziecie jednocześnie walczyć i tworzyć swój campus. Macie swoją bazę w lesie, którą musicie ulepszać i modyfikować. To jedyne, co Wam zostało. Kiedy przychodzą informacje o kolejnych atakach zombie, wkraczacie do akcji. Za każde dobrze wykonane zadanie, otrzymujecie zapłatę.
Zadania są różne. Niektóre będą wymagały Waszego czynnego udziału, inne po prostu decyzji na konfrontację z inną grupą. Musicie pamiętać, że Wasze siły są ograniczone. Jest pewien napój, który natychmiastowo przywraca zdrowie. Niestety, jest on ciężko dostępny. Można go kupić za realne pieniądze.
Przykładową misją jest wyprawa do szpitala polowego, w celu zabicia określonej ilości i jakości zombie. Nad głowami poruszających się umarlaków widzimy ich specjalności. Zależnie od tego, co zostało nam polecone, wyszukujemy na planszy odpowiednie cele i zabijamy je pojedynczo, strzelając im w głowę. Często jest tak, że nie wystarczy jeden strzał.
Poruszając się po opanowanym przez zombie terenie, będziecie widzieć swoje cele na pierwszy rzut oka. Nad ich sylwetkami pojawi się charakterystyczny celownik, dzięki któremu szybciej i prościej poradzimy sobie z zabijaniem.
Od strony graficznej Beyond the Dead prezentuje się całkiem nieźle. Oprawa dźwiękowa również przypadła mi do gustu. Zasadniczo nie mam się do czego przyczepić, poza mikropłatnościami, których jest w grze dość sporo. Da się jednak bez nich przeżyć i całkiem dobrze bawić.
