Twórcy Draw Rider prawdopodobnie stwierdzili, że na rynku jest taka ilość świetnych pod względem graficznym gier, że muszą zrobić coś, co będzie kontrastowało z ,,odpicowanymi” grafikami. Stworzyli aplikację, w której rowerzysta jeździ po trasach narysowanych za pomocą prostego programu do rysowaniai. Mnie na myśl przyszedł oczywiście Paint. Jakie są efekty ich pracy?
Nie wiem jak Wy zapatrujecie się na tego typu produkcje, ale ja jestem zawsze zachwycona. Stwierdzam, że im prościej, tym lepiej. Uruchamiając grę miałam mieszane uczucia – często bowiem zdarza się, że gra jest wypuszczona tylko po to, by coś wydać. Nie ważne, że jest marna graficznie, czy bezsensowna – ważne, że jest. Bardzo się zdziwiłam, kiedy już w pierwszych etapach miałam problem z zakwalifikowaniem się do kolejnego levelu.
Może i grafika jest banalna, ale zrobiona w taki sposób, że człowiek ma duże problemy z tym, aby utrzymać się na torze. Przyciski widoczne na ekranie umożliwiają jazdę do przodu, hamowanie, pochylanie się do przodu, bądź do tyłu – jest to niezwykle ważne podczas jazdy po górkach.
Zadaniem gracza jest dostanie się w odpowiednim czasie do niebieskiego kwadratu. Aby przejść tutorial, musimy załapać się do pewnych ram czasowych. Jeżeli nie uda nam się przejść etapu w wyznaczonym czasie, nie możemy zacząć prawdziwej przygody w rozgrywkach. Po dojechaniu do niebieskiego obiektu, podliczany jest nasz czas – jeżeli uda nam się zdobyć chociaż brązowy medal, jesteśmy ,,puszczani” dalej.