Jeśli jeszcze nie macie dość studia Ketchapp i cotygodniowych nowości, jakimi twórcami zasypują zarówno AppStore, jak i Google Play, przyjrzyjcie się bliżej Qubes. Gra jest prosta jak budowa cepa, ale potrafi wciągnąć. Pytanie tylko, jak długo będziecie w stanie znosić porażki? :)
Standardowa plansza do gry wygląda tak, jak na zamieszczonym screenie – widzimy kolorowe bloczki, po których skacze nasza główna bohaterka – piłka. Naszym celem jest takie panowanie nad kulką, by ta nie wpadła w przepaść, ani nie nadziała się na przeszkadzajkę w formie drzewa.
Sterowanie jest… ketchappowe – wystarczy dotknąć wyświetlacza, by zmienić kierunek poruszania się. Ot i cala filozofia. Schody (dosłowne i w przenośni) zaczynają się trochę niżej, kiedy plansza dziurawi się niczym ser żółty. Wypadnięcie z trasy jest bardzo łatwe, a kolorowe obiekty wcale nie ułatwiają patrzenia na miejsce akcji.
Podczas gry zbieramy złote monety by móc odblokować wszystkie dostępne w grze piłeczki (jest ich kilkanaście). Czasem zdarzy nam się wpaść na diament, który zamienia poszatkowane góry w jednolitą i bezpieczną drogę bez przepaści.
Jeżeli mam być szczera, to produkcja spisuje się bardzo dobrze, ale głównie na kibelkowych powiedzeniach. Ileż można robić to samo? Jeżeli więc szukacie czegoś na chwilę, szczerze polecam ;)
Pobierz w AppStore, bądź w Google Play.
