Zombie Catchers to kolejna nowość, jaka wczoraj pojawiła się w AppStore. Tym razem padło na połączenie zręcznościówki, platformówki i strategii. Naszym celem bowiem w opisywanej produkcji jest prowadzenie knajpy, która zajmuje się tworzeniem pysznych deserów z przemielonych zombiaków. Szczytnie.
Naszą bazą jest mały sklepik w dziwnej miejscówce. Wraz z postępami w grze, miejsce podwyższa swój poziom, oferując klientom coraz to ciekawsze ,,szejki”. Pod całym budynkiem znajduje się rozbudowana sieć blenderów. Na początku mamy okazję korzystać tylko z jednego i miksować żółtych umarlaków. Z czasem mamy okazję na serwowanie fioletowych i zielonych napojów.
Skąd wziąć zombiaki? Z polowania. Posiadając na start jednego drona, wybieramy się na w dziką podróż. Naszą bronią jest strzała ze sznurem. By jakoś zachęcić żyjących w bagnach zombie do wyjścia, rozrzucamy po planszy świeże mózgi i oddalamy się kawałek, by martwi spokojnie opuścili swoje kryjówki. Kolejnym krokiem jest szybkie ich dogonienie i złapanie.
Kiedy zombiak padnie, dron podlatuje i zabiera jego ciało, transportując go do blendera. Z czasem, kiedy nasze fundusze rosną, możemy pozwolić sobie na zakup kolejnego drona. Te przydają się szczególnie wtedy, gdy musimy odczekać około 10 minut na naładowanie się poprzedniego. Im więcej statków, tym lepsze efekty.
Zarówno blendery, jak i maszyny można ulepszać. To samo tyczy się broni. Po kilkudziesięciu minutach spędzonych w produkcji będzie nas stać na zakup siatki łapiącej uciekające zombiaki, bądź kolejne, wypasione sprzęty do ataku.
Na planszy warto zwrócić uwagę na przeszkody. Pełzające węże stanowią niebezpieczeństwo. Jeśli zbyt blisko się do nich podejdzie, zostaje się porażonym i na chwilę unieruchomionym.
Przyznam, że produkcja studia Two Men and a Dog jest jedną z lepszych, jakie testowałam. W końcu jest coś nowego, na co tak długo czekałam! Polecam :)
