Lubicie gry, w których Waszym zadaniem jest panowanie nad ruchem? Co powiecie na coraz to większe kompleksy ze stacjami kolejowymi? W Train Control nie tylko będziecie musieli skupić się na doprowadzeniu określonych ciuchci do docelowych stacji, lecz przede wszystkim zadbacie o to, by nie doszło do niebezpiecznych wypadków.
W grze do wyboru mamy kilka miast. Początkowo pada na Berlin. Pierwsze poziomy są dość proste, a nad nami czuwa czujne oko tutorialowego wielkiego brata. Dowiadujemy się znaczeń poszczególnych ikonek, przycisków i rodzajów pociągów. Spotkamy się z pospiesznymi, towarowymi, osobowymi, miejskimi i innymi. Część z nich jest stara i wolna, inne są szybkie i nowoczesne. Ma to wpływ na prędkość jazdy i dopuszczanie maszyn do ruchu w odpowiedniej kolejności.
Za każdy pokonany poziom w produkcji od Rondomedia przychodzi nam uzyskać od jednej do trzech gwiazdek. Pierwszą uzyskujemy poprzez przejście planszy, drugą za zmieszczenie się w wyznaczonym czasie, trzecią natomiast dzięki zebraniu gwiazdy na torach.
Akcja gry nie jest zbyt dynamiczna, jeżeli jej sobie nie przyspieszymy. Na szczęście istnieje coś takiego, jak przyspieszacz, który pozwala na oglądanie wszystkie w ekstra-tempie.
Gra teoretycznie nie zawiera mikropłatności, jednak jedna opcja jest dodatkowo płatna – to przycisk służący do cofnięcia jednego ruchu. Na ,,start” dostajemy pięć sztuk, a resztę możemy sobie dokupić w AppStore za kilka złotych. Moim zdaniem lepiej odświeżyć poziom, niż wydawać zbędnie pieniądze.