Brakowało Wam dobrej wyścigówki? Uwierzcie mi – mnie również. Na całe szczęście Soner Kara postanowiło wydać grę o nazwie Traffic Rider i wszystkich posiadaczom jabłuszkowych urządzeń sprawić wielką frajdę. W ścigajce zasiadamy za sterami dwukołowej maszyny zwanej powszechnie motocyklem (okeeej – nie biorę pod uwagę kilku początkowych skuterków) i pędzimy ciasnymi uliczkami miasta.
Co wyróżnia aplikację, to wiele trybów rozgrywki. Pierwsza opcja to tryb zawodowy, który musimy przynajmniej do pewnego momentu przejść, by móc odblokować pozostałe trzy opcje. ,,Zawodowy” podzielony jest na wiele poziomów, które wielokrotnie wymagają od nas powtarzania misji, powracania na jakąś trasę w celu zarobienia dodatkowych pieniędzy, czy ulepszenia wozu.
Trasy są proste jak deski. Problem jest w pojazdach uczestniczących w ruchu. Musimy jechać jednocześnie szybko, sprawnie i bezpiecznie, zajeżdżając tym samym drogę innym samochodom i nie powodując wypadków. To nie jest łatwa sztuka, ale dzięki zaawansowanemu garażowi jesteśmy w stanie szybko dość z maszyną do ładu i składu.
Ulepszamy poszczególne części naszego jednośladu, bądź kupujemy zupełną nówkę. Przed rozpoczęciem jazdy będziemy informowani o preferowanym symbolu motocykla, oraz o poziomie trudności levelu. Jeżeli nasza bryka będzie za słaba, trzeba będzie dociułać jeszcze grosza w poprzednich planszach.
Inne tryby to: nieograniczony, jazda na czas, oraz jazda bezstresowa. W każdej wybieramy, czy droga po której się poruszamy ma być w jedną, czy w dwie strony (4 pasma do przodu, czy podział na 2 części).
