Gry typu tower defense są bardzo popularne, lecz w ostatnim czasie zaczynały stawać się zupełnie niezaskakujące. W każdej z nich można bowiem było spotkać niemal tych samych przeciwników, a i z dostępnymi broniami wcale nie było lepiej. Na szczęście udało nam się w porę znaleźć aplikację Toy Defender, która znów pozwoliła nam uwierzyć w to, iż koniec defense’ów jeszcze nie nastał. I pomyśleć, że to wszystko dzięki niewinnie wyglądającym zabawkom…
Historię głównych bohaterów opisywanej przez nas gry poznajemy po pierwszym uruchomieniu aplikacji. Otóż pewnego dnia pewien chłopczyk zasnął ze swoim zabawkowym żołnierzykiem, który miał go chronić przed złymi snami. Niestety, na dworze zrobiło się wietrznie i zabawka wypadła z rąk niemowlaka. Wówczas do akcji wkroczyły przerażające koszmary senne. Oczywiście, żołnierzyk bohatersko starał się pomóc swojemu ludzkiemu przyjacielowi. Demony były jednak zbyt silne, dlatego ostatecznie zabawki postanowiły najpierw się zjednoczyć, a dopiero później ruszyć do ataku. Jak nietrudno się domyślić, to właśnie gracz ma w zabawkowej wojnie odegrać rolę stratega, planującego taktykę :)
Jak przystało na typowego tower defense’a, w „Toy Defender” musimy w taki sposób rozplanować budynki zamieszczone na polu bitwy, by nasi wrogowie nie przedostali się do określonego miejsca. Do dyspozycji mamy, rzecz jasna, kilka rodzajów żołnierzy i dość sporą ilość budynków, służących nam jako miejsca do atakowania.
Na samym początku gry przeciwników nie jest za wielu, lecz my także nie możemy pozwolić sobie na kupowanie nowoczesnych barykad. Dlatego właśnie produkcja Manastone od samego początku jest ciekawa i bardzo wciągająca.
To, co szczególnie przypadło nam do gustu w opisywanej produkcji, to naprawdę znakomita oprawa graficzna, która w połączeniu z pomysłem na wyjątkowe pola walk (sen, biurko, las i wiele innych ;)) prezentuje się wręcz wzorowo, o czym możecie zresztą sami się przekonać, oglądając zamieszczony na końcu tego wpisu filmik.
Toy Defender można pobrać z Google Play. Gra sama w sobie jest darmowa, lecz nie gwarantujemy, że w późniejszych etapach nie będą Wam potrzebne w niej różnego rodzaju mikropłatności.