W The Branch zadaniem gracza jest wcielenie się w rolę kwadratowego ludzika i przejście tak daleko po sześciennej trasie, jak to tylko możliwe. Jest to zdecydowanie trudne, bo bez przerwy z różnych stron pojawiają się przeszkody.
Idziemy sobie kulturalnie po platformie, a tu nagle przed nami wyrasta dalsza część ścieżki. Czasem rośnie w pionie, czasem rozgałęzia się na boki. Jedno jest pewne – nie możemy utknąć. Zbyt długie przebywanie w pozycji ,,przytulonej” do bloczka powoduje przerwanie zabawy.
Żeby zmienić trasę na inną część podwieszanego labiryntu, wystarczy pacnąć w ekran. Automatycznie przeskoczymy wtedy na trasę i będziemy mogli kontynuować przygodę.
W trakcie tej nikczemnej walki z czasem, musimy skupiać się na zbieraniu diamencików. Są one przydatne do zakupów nowych bohaterów. W zasadzie nie ma większej różnicy w wyborze postaci. Każda posiada takie same umiejętności – inne jest tylko ubranko, bądź płeć.
Graficznie produkcja prezentuje się naprawdę ciekawie. Mogę spokojnie powiedzieć, że jest to przyjemna aplikacja, która każdy powinien posiadać na swoim urządzeniu. Zdecydowanie pasuje tu określenie, że im mniej, tym lepiej ;)
Jeżeli jeszcze nie testowaliście The Branch, koniecznie nadróbcie zaległości. Ładna, ciekawa i wciągająca gierka, oferująca świetne kibelkowe towarzystwo :)
Ranking graczy umożliwia zawodnikowi sprawdzanie swoich osiągnięć na tle innych, a możliwość dzielenia się wynikami jest świetnym sposobem na podzielenie się apką z przyjaciółmi. Zachęcam do zabawy :)