Dla tych, co lubią wykorzystywać znajdujący się w urządzeniach mobilnych akcelerometr, przygotowaliśmy na dzisiaj wpis o grze Teeter. Grze, która z pozoru nie należy do trudnych, jednak potrafi niekiedy przysporzyć sporych problemów.
Teeter z całą pewnością nie należy do gier, które oparte są na niespotykanej dotąd rozgrywce. Mimo to, 
W grze z tego wpisu głównym zadaniem gracza jest doprowadzenie wirtualnej kulki do końca planszy. Każdy z leveli jest tutaj swego rodzaju labiryntem zbudowanym z drewnianych ścianek oraz licznych pułapek, natomiast wspomniany koniec następuje dopiero wówczas, gdy umieścimy sterowany przez nas kulisty przedmiot w specjalnym otworze.
W chwili obecnej Teeter oferuje 55 poziomów. Liczba może niezbyt imponująca, jednak poziom trudności jest tutaj dość wysoki. Jeżeli więc weźmiemy pod uwagę, iż w grze od samego początku przychodzi nam sporo namęczyć się, by przejść poszczególne poziomy, niewielka liczba plansz nie jest już tak dużą wadą, jak wydaje się na pierwszy rzut oka.
Tak, jak wspomnieliśmy we wstępie, kuleczką w grze sterujemy za pomocą akcelerometru. Aby więc zrealizować wyznaczony cel przychodzi nam przechylać telefon raz w lewo, raz w prawo. Mimo że nie jest to jakieś innowacyjne rozwiązanie, przyznać trzeba, iż cały czas sprawia całkiem sporo frajdy.
Teetera wyróżnia na tle innych podobnych gier przede wszystkim to, iż oferuje tryb Free Play. Pozwala on – choć do końca nie wiemy, po co – na bawienie się w przechylanie na ekranie jednej bądź kilku kulek. W tym przypadku możemy umieścić na planszy tyle piłeczek, ile tylko nam się żywnie podoba. Trzeba się jednak liczyć z tym, że im więcej elementów levelu postanowimy umieścić, tym lepszego sprzętu potrzebujemy, by kulki poruszały się realistycznie, a nie bez przerwy „lagowały się”.
Grę z tego wpisu znaleźć można w Google Play. Jest ona całkowicie darmowa. Jeżeli zatem lubicie korzystać z akcelerometru, powinniście się poważnie zastanowić nad jej pobraniem.
