Stupid Pigeon 2 to genialna gra zręcznościowa, która wczoraj ujrzała światło dzienne na łamach jabłuszkowego sklepu AppStore. Żeby dobrze bawić się w opisywanej produkcji, wcale nie trzeba być ornitologiem. Występujący w głównej roli gołąb wcale nie jest najważniejszy. To upuszczone przez niego jajko jest powodem wydania ponad 70 leveli.
W grze staramy się ze wszystkich sił przywrócić w ,,ręce” gołębia zaginione jajo. Robimy to, wyrzucając jajko w powietrze i ustalając trajektorię lotu. Końcowym odbiorcą musi być właśnie głupawe ptaszysko. Mamy szansę na kilka prób w jednym poziomie (do rozbicia są na przykład 4 jaja). O ile nie pojawiają się przeszkody, jest dość łatwo. Kiedy jednak na planszy pojawi się coś więcej, zaczynamy bać się o skorupkę.
Studio Adictiz bardzo fajnie opracowało grafikę i dźwięki w grze. Miło się patrzy i na szczęście nie trzeba wyłączać głośników podczas zabawy. Co najważniejsze – można się obyć bez mikropłatności. Co prawda występują w produkcji, jednak nie są konieczne. Wśród fantów za prawdziwe pieniądze znajdą się przede wszystkim serduszka będące naszymi życiami, specjalne jaja, które są odporne na uderzenia i przeszkody, a także inne bonusowe skorupki, które podwajają swoją liczbę, a nawet potrajają.
Jak już wspomniałam, do pokonania jest ponad 70 leveli, które mają być stale aktualizowane. Ich przejście nie należy do banałów. Na którymś z pierwszych dziesięciu utknęłam na tak długo, że wykończyłam wszystkie życia. Na załadowanie jednego serduszka trzeba poczekać prawie pół godziny, co moim zdaniem jest zbyt długim czasem oczekiwania. Rozumiem 5, 10 minut, ale 30?
Gdyby nie fakt, że na ,,refill” serc czeka się aż tak długo, prawdopodobnie w ogóle nie zabrałabym się za tą recenzję :) Zabawa jest wciągająca i przyjemna. Tego możecie być pewni.