Plant Quest to gra zręcznościowa, w której cykl jest słowem – kluczem. W zasadzie ciężko jest mi stwierdzić jaka jest historyjka aplikacji. Nie ma wstępu ani tutoriala, więc skupię się jedynie na tym, co widać gołym okiem i co można wywnioskować z samej rozgrywki.
W opisywanej produkcji wskakujemy do kosmicznego pojazdu i staramy się smażyć postaci stąpające po planecie przy pomocy specjalnego lasera. W spodku siedzi zielony kosmita i stara się wyeliminować wszystkich ludzkich oszustów, którzy przebierają się w kostiumy obcych, by oszukać ,,system”. Musimy temu położyć kres, by ogołocić ludzi z przebrań.
W zasadzie na tym mogłabym recenzję zakończyć, jednak warte uwagi są achievementsy dostępne w produkcji studia OutOfTheBit. Autorzy zadbali o ładną grafikę i wyjątkowo prostą obsługę (która w połączeniu z szybkim tempem akcji staje się kosmicznie trudne).
Jeżeli jesteśmy już przy sterowaniu, to dla prawidłowego zdobywania punktów, wystarczy dotykać ekranu w odpowiednim momencie. Do dyspozycji mamy 3 życia (są to faktycznie trzy szanse na pomyłkę). Eliminujemy tylko przebierańców, którzy znajdują się bezpośrednio pod naszym pojazdem. Laser strzela jedynie w jednym kierunku, a planeta porusza się wraz z ,,pasażerami”.
Im lepiej nam idzie, tym więcej zaczyna dziać się na planszy. Przede wszystkim zwiększa się prędkość obrotu planety, a dodatkowo zmienia się wielkość globu. Podsumowując – najlepsi mają najtrudniej.
Niezbyt pozytywną informacją był dla mnie fakt, że zajmuję po swoich dzikich bojach 20 tysiące któreś miejsce w tabeli. Cóż – trzeba się chyba poprawić :)
