Pile to kolejny debiut w AppStore. Produkcja pojawiła się dwa dni temu w iOS-owskim sklepie i złapała mnie w swoje szpony. Teoretycznie nie przepadam za grami na czas (za bardzo się stresuje), ale Pile przypadło mi do gustu od samego początku. Gra nie jest skomplikowana. Polega na układaniu par kolorowych kwadracików w taki sposób, aby w dalszych turach powstały z nich minimum potrójne zestawienia.
Na górnym pasku widnieją cztery pary klocków. Jedna para, to dwa złączone ze sobą elementy. Mogą być w identycznych, bądź różnych kolorach. Przeciągając je palcem na plansze, wybieramy miejsce, w które poszczególne tym razem kwadraciki mają spaść. Przy każdym rozdaniu mamy pewien zapas czasu do wykorzystania. Jeżeli się w nim nie zmieścimy, plansza się podnosi, utrudniając nam zadanie.
W dalszych częściach gry staje się coraz trudniej. Dochodzą puste bloczki, które jedynie zajmują miejsce na planszy, uniemożliwiając graczowi jakikolwiek ruch. Spotkacie się z pewnością również z bombami. Te, odpowiednio wykorzystane, mogą bardzo przydać się podczas gry.
W produkcji studia 1Button Sarl znajdziecie power-upy, dzięki którym będziecie mogli szybciej i sprawniej pokonywać kolejne poziomy. Niektóre umożliwią zniszczenie całej kolumny, inne jedynie pojedyncze klocki. Jeżeli uda Wam się stworzyć kombosa, otrzymujecie dodatkowe punkty, kiedy stworzycie kilka takich sytuacji, mnożnik się zwiększa.
W opcjach gry znajdziecie statystyki. Są wyjątkowo rozbudowane. Możecie sprawdzić ilość combo, jakie udało Wam się wykonać w ostatniej rozgrywce. Oczywiście możliwe są również zakupy. Za odpowiednią ilość pieniędzy, możecie kupić power-upy. Ja jednak wychodzę z założenia, że nie ma takiej potrzeby.
Od strony graficznej, aplikacja prezentuje się bardzo dobrze. Mimo, że kolory są neonowe, nie przeszkadzają podczas zabawy. Można grać kilkanaście minut bez zmęczenia oczu. Polecam wszystkim fanom gier logicznych i zręcznościowych.