Stworek o bliżej nieokreślonym gatunku postanowił wybrać się ze znajomymi na weekendowy piknik. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie to, że na spotkanie musi dotrzeć balonem, a ten znajduje się w krętym, gęstym…lesie.
W PIC NIC nie sterujemy bezpośrednio głównym bohaterem. Mamy jedynie możliwość wpływania na to, jaką drogę będzie przemierzał. Jak? To proste. Naszym celem jest dotarcie do balonu. Po drodze musimy zbierać monety i inne bonusy. Przeszkodami są, między innymi, kłody. To właśnie nimi przychodzi nam operować tak, by ludzik dotarł tam, gdzie chcemy.
Sterowanie jest proste jak drut. Wydaje mi się, że powinien poradzić sobie z nim każdy – nawet i przedszkolak. Gorzej już jednak z poziomem trudności. Ten, wbrew pozorom, nie jest niski. Pierwsze poziomy nie sprawiają większych problemów. Z biegiem czasu robi się jednak coraz trudniej. Szczególnie, gdy na naszej drodze, poza kawałkami drewna, pojawiają się ruszający się przeciwnicy.
Tak jak wspomniałam, w PIC NIC przychodzi nam zbierać monety. Możemy je w późniejszym czasie wydawać w wirtualnym sklepie na pewne ulepszenia, na przykład, grzybki zwiększające prędkość poruszania się głównego bohatera.
Ilość plansz oferowanych przez grę studia TOKTOKLAB jest wystarczająca. Jeśli chodzi o grafikę, to być może nie należy do najpiękniejszych na rynku, ale ma w sobie to COŚ, co potrafi urzec nawet najbardziej wymagającego gracza.
PICNIC do pobrania z AppStore za darmo!
Ocena AppsBlog.pl: 9/10