Pick A Pet to propozycja z kategorii ,,match 3″. W przeciwieństwie do Pet Rescue (gdzie również występują zwierzaki), w Pick A Pet nie pacamy w poszczególne klocki, by dokonać ich zbicia, lecz po prostu rysujemy linie, które łączą kolorowe obiekty na planszy. Dozwolone jest tworzenie kombinacji pionowych, poziomych, skośnych, a także wszystkich na raz.
Głównymi bohaterami produkcji studia Fingersoft są (moim zdaniem) żelki. W każdym z poziomów mamy wyznaczone pewne zadanie do wykonania. Czasem polega ono na zdobyciu określonej ilości punktów, czasem na pozbyciu się wielkiej plamy oleju, a innym razem na zabiciu pająków, które wdzierają się perfidnie na plansze.
Nie jestem w stanie podać Wam dokładnej liczmy poziomów, jakie oferują twórcy Pick A Pet, jednak mogę Was zapewnić, że jest ich bardzo, ale to bardzo dużo. Jedną z nowości, jaką zauważyłam w grze z tego wpisu, są specjalne zwierzaki, które odpowiednio dokarmiane w trakcie zabawy, przeradzają się w power-upy z prawdziwego zdarzenia.
Za przejście poziomu otrzymujemy puszki z jedzeniem. Im więcej żarełka uda nam się zebrać, tym większe szanse otrzymujemy na dokarmienie naszego podopiecznego, bądź zakupienie nowego milusińskiego. W trakcie rozgrywki możemy tuczyć bohatera, by ten zwiększał swój level. Jest to o tyle ważne, że daje szansę na zwiększenie zniszczeń na planszy, niż miałoby to miejsce w przypadku podstawowego poziomu zaawansowania stworka.
Na start dostajemy 5 żyć, które nie wyczerpują się do czasu przegranej. Jeśli w którymś z etapów odniesiemy porażkę, zabrane nam zostanie jedno serduszko, które po kilku minutach wraca na swoje miejsce.
Zasady gry są identyczne, jak w innych ,,match 3″. Im większa liczba kombinacji, tym lepiej. Im więcej znajomych na Facebooku, tym większe szanse.