Jeżeli nie macie jeszcze dość ,,match trójek”, to możecie skorzystać z oferty studia Gameloft i pobrać za friko grę Pastry Paradise. Tytuł traktuje o kucharce, która wspina się drabinie kariery, rywalizując po drodze z innymi kucharzami. To, co wyróżnia grę na tle innych, to przede wszystkim możliwość przestawiania bloczków po skosie. Wydaje się banalne, lecz często umyka w ferworze walki o punkty.
Tutorial w aplikacji jest dość długi i monotonny. Swoją drogą powinna być jakaś opcja, w której człowiek może wyłączyć te wszystkie ,,nauczajki”. Tak, czy inaczej – należy przebrnąć przez cały proces nauki.
Naszymi obiektami są różnorodne słodkości. Oczywiście by uzyskać jakiekolwiek punkty, musimy zbijać je w co najmniej potrójnych zestawieniach. Jak już wspomniałam, istnieje możliwość skośnego miksowania, co jest nowością w kategorii ,,match 3″.
Jeżeli chodzi o same power-upy, to nie różnią się one kompletnie od tych, które już dobrze znamy. Znajdziemy w grze kierunkowe strzałki, kule niszczące wszystkie klocki w takim samym kolorze, oraz bomby.
Do pokonania jest wiele poziomów, które co jakiś czas przerywane są pojedynkami z innymi kucharzami. Zabawa polega na tym, by ,,zawalić” plansze w większości swoim kolorem. Rywalizacja polega głównie na zamazywaniu tego, co nasz przeciwnik ,,zmalował”.
Jeżeli chodzi o oprawę audiowizualną produkcji, to jest ona oczywiście na wysokim poziomie. Gameloft raczej nie robi większych błędów w tej dziedzinie, więc to nic dziwnego. Ścieżka dźwiękowa jest przyjemna. Gra nie prezentuje sobą nic innego, czego byśmy już nie znali z innych ,,match 3″. Jeśli nie macie jeszcze dość – pobierajcie, a przynajmniej przetestujcie.
Pobierz w AppStore (banner poniżej), bądź w Google Play.