Już za niespełna miesiąc rozpoczynają się Igrzyska Olimpijskie w Londynie. Mimo że w naszym kraju jakiegoś wielkiego odliczania do tego wydarzenia do tej pory nie zauważyliśmy, w Google Play i AppStore już od kilkunastu dobrych dni pojawiają się coraz to nowe aplikacje dotyczące największego sportowego wydarzenia tego roku (oczywiście, nie zapominamy o Euro 2012 ;)). I właśnie jedną z nich chcieliśmy Wam dzisiaj opisać. Drodzy Czytelnicy, przed Wami opis stworzonego przez Coca-Colę programu „My Beat Maker”.
Po aplikacji stworzonej na Igrzyska Olimpijskie spodziewaliśmy się, że będziemy mogli w niej trochę pobiegać po wirtualnej bieżni, poskakać wzwyż albo chociaż dowiedzieć się czegoś o tegorocznej imprezie na Wyspach Brytyjskich. Nic takiego jednak w My Beat Maker nie udało nam się znaleźć, co nie oznacza, że program nam się nie spodobał.
Jak informuje nas tytuł, opisywana w tym wpisie aplikacja jest niczym innym jak grą…muzyczną. Zaraz, zaraz, ale co wspólnego ma muzyka z Igrzyskami? Okazuje się niedużo, ale jednak co nieco ma.
W produkcji Coca-Coli gracz otrzymuje możliwość tworzenia własnych beatów. Do dyspozycji zostało oddanych kilka rodzajów rytmów i dźwięków. Co ciekawe, jak przystało na aplikację olimpijską, w My Beat Maker można w swoich utworach wykorzystywać efekty związane z kilkoma dyscyplinami sportowymi, takimi jak, na przykład, łucznictwo czy bieg przez płotki.
Choć na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że aplikacja z tego wpisu niewiele oferuje, musimy przyznać, iż kilka minut spędzonych nad My Beat Maker wspominamy naprawdę miło. Tworzenie różnego rodzaju dźwięków sprawiało nam naprawdę wiele frajdy, ale po jakimś czasie urok zupełnie minął, a my z aplikacją „olimpijską” od Coca-Coli pożegnaliśmy się raz na zawsze.
My Beat Maker możecie pobrać za darmo zarówno z AppStore, jak i Google Play. Czy warto? Jeżeli jesteście fanami ciekawych brzmień, a dodatkowo trochę interesujecie się sportem, to na pewno tak. W przeciwnym wypadku, wydaje nam się, że bardziej przypadnie Wam do gustu gra London 2012.