Powiem szczerze – ostatnio straciłam nadzieję, że znajdę jeszcze grę, która spowoduje, że poczuje się naprawdę onieśmielona pomysłowością autorów. Trafiłam na Mouse Trapz i nadzieja wróciła. Teoretycznie proste zadanie, bo polegające na zagonieniu myszki do pułapki okazało się niezwykle wciągające.
Jeżeli szukacie aplikacji, w którą będziecie mogli grać w każdej wolnej chwili, Mouse Trapz zdecydowanie się do tego nadaje. Nie jestem w stanie zliczyć poziomów, jakie przeszłam, ani tych, które mi jeszcze pozostały. Wiem jednak, że dostępne są achievementsy, więc z uśmiechem na twarzy mogę wrócić do zabawy, nie martwiąc się o to, że za chwilę czar pryśnie :)
Cała oprawa graficzna aplikacji bardzo przypadła mi do gustu. Malowane niczym kredą kreski przypominają czasy szkolne. Proste, bo polegające na przeciąganiu elementów sterowanie sprawia, że gra jest lekka i przyjemna.
Zasady są proste, chociaż jest ich kilka do zapamiętania. Naszym głównym celem jest zagonienie biednej myszki do srebrnej pułapki. Ustawiamy więc inne zwierzęta w takiej kolejności, by jedno przez drugim uciekało. I tu należy skojarzyć: myszy się boją kotów, koty boją się psów, psy uciekają przed małpami, małpy zaś przed człowiekiem. Człowiek boi się myszy, mysz lubi ser. Wszystkie zwierzaki boją się dynamitu. Proste? Heh – spokojnie, to tylko tak wygląda ;)
W praktyce wszystko przychodzi nam lekko, lecz nie powiem, bym nie miała czasem problemów z przejściem do kolejnego poziomu. Początkowo autorzy ( Delicious 62), pomagają nam w przejściu kilku poziomów, lecz później zostajemy skazani na samych siebie.
W trakcie gry możemy przyspieszać prędkość przemieszczania się zwierzaków, a także korzystać z pomocy. Oczywiście nie ma nic za darmo, lecz w przypadku Mouse Trapz mikropłatności są naprawdę ograniczone do minimum.