Moon Rush to gra, która pojawiła się w AppStore kilkadziesiąt minut temu. Zdążyliśmy ją już przetestować na wszystkie strony i zdać Wam relacje. Jak wypadła na tle swoich koleżanek i czy w ogóle warto ją pobrać? O tym przeczytacie poniżej :)
W apce wcielamy się w rolę małpy-kosmonauty. Naszym zadaniem jest przetrwanie na planszy możliwie jak najdłużej. Oczywiście na nasze życie czyha wiele niebezpieczeństw… Wśród nich znajdą się kratery, lawa, zwisające obiekty, czy kosmiczne stwory. Naszym jedynym ratunkiem jest skok – skaczemy z taką częstotliwością, jak chcemy. Ważne, byśmy uszli z życiem ;)
Produkcja posiada mikropłatności. Za złote monety można kupić kilka power-upów, które bardzo ułatwiają życie. Hełm, specjalne buty do chodzenia po lawie, jet pack, ochrona przed drapieżnikami – to tylko część z nich. Oczywiście by mieć kasę, należy najpierw ją kupić w aplikacji a to już mniej mi się podoba. Szanse na zebranie szmalu w grze są znikome (na pewno nie takie ilości), więc pozostaje albo opanować skakanie do perfekcji, albo kupić sobie zapas monet za kilka złotych.
Nie powiem, by gra nie wciągała – jest prosta, ale w swej prostocie bardzo ciekawa. Z czasem spotykamy się z coraz to trudniejszymi przeszkodami, co nie daje nam się znudzić nawet po 15 minutach. Nie zmienia to jednak faktu, że apka nadaje się raczej na kibelek, niż na godzinną sesje przed snem.
Jeżeli miałabym szukać kręgu zainteresowanych, to postawiłabym na fanów Flappy Bird, zręcznościówek i platformówek. Warto przetestować :) Grafika mnie osobiście odpowiada – jest prosta. Jak dobrze wiecie, to że coś jest wykonane idealnie wcale nie oznacza, że w praktyce jest faktycznie dobre ;)
Pobierajcie – to jeszcze ciepła apka, która dostępna jest póki co jedynie na urządzenia z jabłuszkiem. Być może wkrótce pojawi się również w AppStore, czy Windows Marketplace.