W minionym tygodniu na terenie niemal całej Polski można było podziwiać pierwsze tegoroczne burze. Choć zdajemy sobie z sprawę z tego, że niektórzy z naszych Czytelników (a pewnie przede wszystkim Czytelniczek ;)) boi się wyładowań atmosferycznych, wiemy, iż istnieje też spora grupa osób pasjonujących się meteorologią. I to właśnie dla tych drugich osób powstała aplikacja Monitor Burz, czyli niezbędnik każdego szanującego się łowcy burz.
Już na samym początku musimy nieco sprostować naszą wypowiedź ze wstępu do tego wpisu. Otóż 
Sam Monitor Burz nie posiada w sobie wielu opcji, lecz zawiera z pewnością wszystko to, co potrzebne osobie, która nie traktuje bardzo poważnie polowania na burze (piszemy w tym wpisie tylko o łowcach burz, lecz nie można też zapomnieć o tym, że Monitor może służyć także jako narzędzie pomagające nam latem w porę uciec z zatłoczonej plaży ;)).
Po uruchomieniu opisywanego tutaj programu, naszym oczom ukazuje się mapa Polski, na której – poza największymi miastami – znaleźć można różnokolorowe plamki, które informują o występowaniu wyładowań atmosferycznych na danym terenie.
Co bardzo ważne, dane w aplikacji aktualizowane są raz na kwadrans, dzięki czemu można dość skutecznie przygotować się na burzę w naszej miejscowości.
Oczywiście w Monitorze Burz poza mapą Polski dostępne są również dane burzowe z Wielkiej Brytanii, Niemiec, Szwajcarii, Holandii, Belgii i Luksemburgu. Program skutecznie może więc być używany zarówno w naszym kraju, jak i za jego granicami.
Androidowy niezbędnik łowcy burz można z Google Play pobrać zupełnie za darmo. Nie pozostaje nam więc nic innego jak zachęcić Was do pobierania i życzyć udanych łowów ;).
