Gry akcji/przygodowe, które połączone są z horrorami zwykle budzą bardzo duże zainteresowanie. Nic dziwnego – fanów horrorów jest cała masa, a aplikacji mobilnych traktujących o tej tematyce niezbyt wiele. Mental Hospital II Lite to jedna z nielicznych produkcji, w której znajdziemy naprawdę przerażające efekty. Wersja lite zawiera jeden z dwóch epizodów – sprawdźmy jak wypadła w naszych testach.
Zacznę od tego, że produkcja jest trudna. Nie chodzi o zagmatwane misje, lecz o ciemność, w jakiej się poruszamy. Sterowanie również nie należy do najwygodniejszych – dotykamy ekranu na którym pojawiają się dwie gałki – jedna odpowiada za poruszanie się, druga za oglądanie się dookoła. Działają dość topornie, przez co chwilami nie wiemy co się wokół nas dzieje.
Pierwszą misją jest znalezienie pewnej postaci. Już w tym momencie miałam nerwa, bo każde moje kroczenie po w miarę oświetlonych miejscach okazywało się błędne. Musiałam wejść w totalną ciemność, by w końcu dojrzeć maleńką latarnię. Z jednej strony to trochę denerwujące, z drugiej wciągające i mroczne.
Autorzy zalecają zabawę przy wyłączonym świetle i ze słuchawkami na uszach. Nie miałam tego komfortu i może w związku z tym nie mam takich odczuć po grze, jakie mieć powinnam.
Pojawiająca się czerwona postać (wyskakująca z jakiegoś miejsca), szczególnie mnie nie przeraziła. Być może dalej dzieją się straszne rzeczy, ale nie było i dane togo sprawdzić, bo kilkadziesiąt minut spędziłam na błądzeniu po czarnym lesie i próbach dostania się do zamkniętych drzwi.
Wydaje mi się, że wytrwałe osoby docenią pomysł twórcy (Igor Migun). Chyba faktycznie trzeba posłuchać autora i założyć na uszy słuchawki, siąść w ciemnym pomieszczeniu i wsłuchiwać się w dźwięki produkcji. Zachwycona nie jestem, ale fanom horrorów polecam przetestowanie.
Pobierz w AppStore (banner poniżej), bądź w Google Play.