Na całym świecie każdego dnia naukowcy przeprowadzają różnego rodzaju eksperymenty. Z racji tego, że w ich testach – ze względu na spore ryzyko – nie chcą brać udziału ludzie, najczęściej wykorzystują oni do tego zwierzęta. Jeżeli jednak wydaje Wam się, że one – w przeciwieństwie do nas – chcą być „królikami doświadczalnymi”, to z całą pewnością zmienicie swoje zdanie, gdy poznacie grę Hopping Herbert, a dokładniej mówiąc jej głównego bohatera.
Wspomniany przez nas bohater gry z tego wpisu jest żabą. Ma on na imię Herbert i mieszka w domu pewnego szalonego naukowca, który przeprowadza na nim różnego rodzaju testy. Pewnego dnia nasz żabi przyjaciel zaczyna mieć dosyć swojego nędznego życia i postanawia uciec z laboratoryjnego mieszkanka. To, czy osiągnie swój cel, zależy w głównej mierze od nas, czyli graczy.
Hopping Herbert jest swego rodzaju grą platformową z elementami rozgrywki zaczerpniętymi z innych gatunków. W każdej planszy naszym zadaniem jest dotarcie do końcowego punktu. Aby to wykonać, nie sterujemy żabą w standardowy sposób, a skaczemy nią, planując tor lotu tak, jak w słynnym Angry Birds.
Oczywiście, przejście danego poziomu wcale nie jest tak proste, jak mogłoby się wydawać. Na Herberta w całej grze czyhają bowiem różnego rodzaju pułapki w postaci rzeczy codziennego użytku (np. pinezek) oraz tych bardziej naukowych (np. wykorzystujących energię elektryczną). W grze z żabą w roli głównej zabraknąć też nie mogło, rzecz jasna, much, które bohater produkcji studia Bigpoint lubi sobie od czasu do czasu zjeść.
Na koniec warto jeszcze chwilę poświęcić oprawie graficznej. Pod względem wizualnym opisywana przez nas aplikacja prezentuje się dobrze i raczej nie można mieć w tej kwestii do niej jakichkolwiek zastrzeżeń. Niestety, tego samego nie można powiedzieć o zastosowanych w niej efektach dźwiękowych, które mogłyby być zdecydowanie lepsze.
Z racji tego, iż Hopping Herbert można pobrać z Google Play i AppStore zupełnie za darmo, uważamy, że warto się nim zainteresować. Recz jasna, pod warunkiem, że szukamy czegoś idealnego na zajęcie kilkudziesięciu minut, a nie wielu godzin.