Hoggy to platformówka w starym stylu, na jaką natknęłam się w AppStore podczas porannych poszukiwań. Nie żałuję, że zdecydowałam się na tę produkcję, gdyż jej możliwości spełniły wszystkie moje wymagania.
Nie spodziewajcie się jakiejś rewelacyjnej grafiki, ani specjalnych wypasionych power-upów. Spotkacie się raczej z oprawą porównywalną do Mario Bros. Mnie to odpowiada, więc z pewnością chętnie przedstawię Wam możliwości aplikacji studia Raptisoft.
Na początku zabawy widzimy, jak parka słodkich robaczków siedzi sobie w swoim kwadratowym świecie. W pewnym momencie kobitkę zabiera jakaś magiczna siła, a kawaler musi zrobić wszystko, by dotrzeć do swojej ukochanej. Do pokonania ma 45 poziomów, w których zawarte są kolejne mini-poziomy. By przejść dalej, należy znaleźć wszystkie klucze potrzebne do otwarcia drzwi.
Przeszkadzajek po drodze jest bardzo dużo. Zaliczyć do nich można bomby, które po bliskim spotkaniu z bohaterem, wybuchają, stworki mordujące przy pierwszym lepszym zbliżeniu, oraz inne.
Sterowanie w grze jest specyficzne. Postać porusza się zarówno po podłogach, jak i po sufitach. Jedno dotknięcie ekranu to zmiana orientacji bohatera. Poruszanie urządzeniem pozwala na przemieszczanie się w prawo, bądź w lewo. W trakcie swojej przeprawy przez levele, należy zaglądać do wszystkich pojemników oznaczonych kluczami. Tylko zebranie wszystkich kluczy skutkuje awansem.
Owoce widoczne na screenach służą do odblokowywania niektórych platform na planszy. Zebranie ich jest również koniecznym warunkiem ukończenia etapu.
Jak już wspomniałam na wstępie, lubię tego typu produkcję. Zwykle to w nich spędzam najwięcej czasu. Mimo tego, ze wizualnie są proste, wymagają od gracza myślenia i sprytnych reakcji. Jeżeli podobnie jak ja, lubicie retro produkcje, pobierajcie Hoggy czym prędzej :)
