Przygody znakomicie strzelających kowbojów od lat kręcą ludzi na całym świecie. Nic więc dziwnego, że również i w Google Play można od czasu do czas natrafić na produkcję, w której udaje się poczuć klimat Dzikiego Zachodu, znanego większości z nas dzięki filmom amerykańskim. W dzisiejszym wpisie chcieliśmy przedstawić Wam właśnie jedną z takich oldschoolowych aplikacji. Drodzy Czytelnicy, przed Wami gra Gunman Clive.
Najważniejszą postacią gry Gunman Clive jest pewien jegomość ubrany w skórzaną kamizelkę i kapelusz oraz trzymający przy pasku pistolet, czyli inaczej rzecz ujmując, tradycyjny, amerykański kowboj. Historię naszego bohatera poznajemy w momencie, gdy obiecuje on burmistrzowi odnalezienie córki, która porwana została przez grupę bandytów. Później natomiast przygody bohaterskiego kowboja piszemy już sami i to tylko od nas zależy, czy uda mu się zrealizować cel, czy też będzie musiał pogodzić się nie tylko z utratą szacunku głowy miasteczka, lecz być może także i życia.
Z całą pewnością opisywaną w tym wpisie grę można nazwać tradycyjną platformówką. Nie mamy bowiem w niej żadnych specjalnych misji do wykonania czy rozwiązywania detektywistycznych, logicznych zagadek. Musimy za to skakać i zabijać wszystkich bandytów, którzy są w zasięgu naszego wzroku. Ot, taka gra na rozluźnienie.
Do przejścia jest w sumie 16 plansz osadzonych w znakomitej 2,5-wymiarowej grafice w rysunkowym stylu. Być może liczba leveli imponująca nie jest, lecz na pewno grając całkiem dobrze, powinniście spędzić nad Gunman Clive sporą ilość wolnego czasu. Tym bardziej, że rzadko kiedy natrafia się w niej na checkpointy, co zdecydowanie utrudnia zadanie.
Mimo że są osoby, które w sieci narzekają na to, iż za Gunman Clive trzeba zapłacić aż 7 złotych, wydaje nam się, że proponowana przez Bertial Horberga nie jest wysoka, szczególnie jeśli spojrzymy na tę piękną rysowaną grafikę ;).
Gunman Clive można pobrać z Google Play i AppStore.