Godzilla – Smash3 to oficjalna gra filmowego hitu, którego remake obecnie można oglądać w kinach. Przetestowałam produkcję od stóp do głów, a raczej od wielkiej paszczy po potężny ogon i stwierdziłam, że dziwnie szybko minęły mi dwie godziny.
Godzilla – Smash3 – dzieło studia Rogue Play charakteryzuje się połączeniem klasycznego match 3 z bijatyką. Głównym bohaterem jest oczywiście wielki potwór, który swoim wyglądem przypomina połączenie dinozaura z krokodylem. Nie sterujemy bezpośrednio postacią, lecz wybieramy umiejętność, z jakiej w danej chwili ma skorzystać. W ten sposób przemieszczamy się w kolejnych poziomach z oceanu do miasta, w którym następuje totalny pogrom.
Wyjaśnijmy sobie kilka podstawowych symboli. Zielony, pomarańczowy, oraz niebieski odpowiadają za uderzenia z różną siłą. Pomarańcz jest najsilniejszy i to właśnie z tego koloru najlepiej jest tworzyć największe kombinacje. Druga w kolejności jest zieleń. Najsłabszym ogniwem jest kolor niebieski.
Błękitne bloczki z symbolem przypominającym promieniowanie, służą do napełniania ikonki w prawym górnym rogu planszy do gry. Kiedy uda nam się ją zapełnić, Godzilla użyje specjalnej mocy, dzięki której swoim oddechem zabije najsilniejszego nawet przeciwnika. Ikonki z sercem pozwalają na doprowadzenie poziomu życia do bezpiecznych granic.
Jeden nasz atak odpowiada jednemu atakowi przeciwników. Walka na planszy nie jest wcale taka krótka, bo trwa od 5 do 15 nawet minut. Trzeba bardzo sprytnie wszystko rozegrać, by nie zostać wykończonym przy ostatniej fali.
Wśród power-upów znajdziemy na przykład podwojenie punktów. Jest to fajna opcja, gdyż umożliwia szybsze rozprawienie się z przeciwnikiem. Niestety – jest obarczona systemem mikropłatności, więc omijam ją szerokim łukiem. Da się fajnie pobawić bez narażania portfela.
Podsumowując, aplikacja prezentuje się naprawdę dobrze. O ile nie przepadam za takim połączeniem, o tyle w tym przypadku spędziłam w produkcji kilka razy więcej czasu, niż zamierzałam. Polecam!