Studio b-interaktive zaoferowało swoim wiernym fanom propozycję niepozorną, która przy bliższym spotkaniu okazuje się być strzałem w dziesiątkę. Jeżeli gustujecie w niebanalnych projektach, które nie skupiają graczy idących na łatwiznę, pobierajcie Full Ahead! i bawcie się dobrze.
Fabuła gry jest okrojona, lecz możemy dowiedzieć się z niej najważniejszej rzeczy, czyli naszej misji. Statek podwodny rozpadł się na kilkadziesiąt części i naszym celem jest skompletowanie maszyny poprzez pokonywanie kolejnych plansz i zgarnianie zagubionych części. W jaki sposób odbywa się cały proces?
Zaczynamy od prostych leveli, w których musimy operować piłką przy pomocy poruszania (a raczej rzucania) urządzeniem. Trzymanie iPhone’a przypomina odrobinę zabawę z konsolowymi kontrolerami ruchu. Podczas operowania kulą musimy robić z piłką (iPhonem) dokładnie to, co zrobilibyśmy z piłką. W konsekwencji może się zdarzyć, że smartfon (nie daj boże tablet) wyleci nam z ręki.
Kwestie sterowania są sporne. Z pewnością nie jest to produkcja, w którą można sobie ,,pykać” na leżąco. Należy się ustawić w wygodnej pozycji, która umożliwi szybkie ,,wyrzucanie” ręki do przodu.
Gra zawiera 80 poziomów. W każdym z nich mamy za zadnie zebranie największej możliwej ilości części (3) i wbicie kuli do wyznaczonego miejsca. Nie jest to proste i wymaga skupienia. Często również potrzebne jest wielokrotne powtarzanie poziomów (na szczęście bez ograniczeń życiowych).
Jeżeli szukacie naprawdę dobrej gry zręcznościowej, która zmusi Was do ruszenia się chociaż o odrobinę, możecie spokojnie postawić na Full Ahead!
