Gier wyścigowych jest wszędzie pełno. Ciężko jest znaleźć taką, która naprawdę będzie warta uwagi. Z tego też względu postanowiłam skupić się w ostatnim czasie na płatnych produkcjach, byście mogli przez ewentualnym zakupem zaczerpnąć trochę tematu niekoniecznie z opisu gry w sklepie. Cro-Mag Rally to osadzona w świecie a’la Flinstonów produkcja, która co prawda nie urzeka grafiką, lecz nadrabia wszystkimi innymi aspektami.
Gracze mają do dyspozycji 9 różnych tras. Na każdej znajdują się zarówno przeciwnicy, jak i liczne, ,,naturalne” przeszkadzajki. Spotkamy się z wielkimi kaktusami, ogromnymi górami i co gorsza – atakiem rywali. Kości zbierane w trakcie zabawy umożliwiają uderzanie chojraków, którzy wypychają się przed szereg.
Garaż pełen jest aut z epoki kamienia łupanego. Możemy wybierać między 11 maszynami. W zależności od swoich wymagań sprzętowych i wizualnych, decydujemy się na taki, bądź inny typ pojazdu.
Autorzy (Pangea Software) oferują aż 9 power-upów. Większość z nich znajdziemy na trasie. Zbieranie ich zdecydowanie ułatwia zabawę i zapewnia lepsze wyniki. Uzyskanie pierwszego miejsca nie jest takie trudne, kiedy użyje się wszelkich dozwolonych chwytów. Przyspieszenie, rzucanie kośćmi, ulepszenia bryk, czy jazda na skróty po górach to tylko część tricków w drodze po zwycięstwo.
Jak już wspomniałam, oprawa graficzna nie należy do najpiękniejszych, lecz ma swój własny klimat. Mnie kompletnie nie przeszkadzają niedopracowane szczegóły otoczenia. Najważniejsze jest to, że tytuł działa sprawnie, gwarantuje naprawdę ciekawe sterowanie i bardzo dużo możliwości.
Użytkownicy smartfonów z iOS-em i Windows Phone muszą zapłacić za grę kilka złotych. Androidowcy nie mają tyle szczęścia – w ich sklepie w ogóle nie można spotkać Cro-Mag Rally. Z czasem być może i do nich uśmiechnie się szczęście. Tymczasem – polecam grę i zachęcam do rywalizacji z innymi graczami ;)
Pobierz w AppStore (banner poniżej), bądź w Windows Marketplace.