Kojarzycie grę Tesla Wars? Charge The Zombie to praktycznie kopia opisywanej przez nas jakiś czas temu produkcji. Różnica polega na tym, że zamiast razić prądem patyczaków, skupiamy się na zombie. Podobnie jak w przypadku Tesla Wars, w Charge The Zombie wcielamy się w rolę zarządcy słupa wysokiego napięcia.
Przechodząc do rzeczy warto wspomnieć o oprawie graficznej aplikacji. Wszyscy lubimy, jak gry w które mamy przyjemność grać są po prostu ładne. Produkcja studia Synaptic Wave przyprawia nas na szczęście o miłe doznania estetyczne, co jest sporym plusem biorąc pod uwagę dość prosty zamysł.
No i cóż – swoją przygodę zaczynamy na polu na środku którego stoi dom. Do domu z dwóch stron doprowadzana jest energia poprzez słupy wysokiego napięcia. Z obu stron napierają na druciane ogrodzenie zombiaki. Klikając w pojedyncze postaci, uruchamiamy kolejne wyładowania, po których umarlaki zostają zabite na śmierć ;)
W grze zbieramy pieniądze, za które możemy ulepszać swoją energię. Jeżeli zombiaki naruszyły konstrukcję przewodów, należy poczynić odpowiednie kroki naprawcze. W zombie shopie znajdziemy kilka power-upów, dzięki którym wcielimy się w rolę boga, bądź otrzymamy tarczę ochronną.
W praktyce wcale nie jest tak prosto. O ile pierwsze fale przechodzą stosunkowo wolno i jesteśmy w stanie zapanować nad pacaniem w ruchome punkciki, o tyle w kolejnych nalotach jest trudniej. Uszkodzone instalacje nie są tak wydajne jak te w 100% sprawne. Jeżeli więc zbyt duża ilość wrogów dostanie się pod dom, poniesiemy sromotną klęskę.
Aplikacja jest fajna i bardzo wciągająca. Jak pewnie już wiecie, jestem redaktorem, który nienawidzi kopii. Jak więc mogę podejść do produkcji, która jest zerżnięta żywcem z Tesla Wars?