Macie ochotę na kolejną ,,macz trójkę”? Best Fiends to nowość jaka pojawiła się w AppStore kilka dni temu. Nie powiem, by cieszyło mnie jakoś szczególnie testowanie kolejnej już z rzędu produkcji z tej kategorii. Mam wrażenie, że obecnie w sklepach z aplikacjami mobilnymi są jedynie runnery i produkcje logiczne typu ,,match 3″. Niemniej jednak postaram się przybliżyć Wam możliwości, jakie oferuje studio Seriously – twórca Best Fiends.
Best Fiends różni się odrobinę od podobnych sobie aplikacji. Przede wszystkim power-upy obecne w grze są zupełnie odmienne. W opisywanej apce znajdziemy również zabawne stworki, które odpowiedzialne są za dane kolory. Dzięki nim jesteśmy w stanie zdobywać więcej punktów i szybciej wykonywać zlecone nam zadania.
Owe istoty odkrywamy w trakcie zabawy. Za fanty zebrane w trakcie gry możemy ulepszać postaci o kilka poziomów. Dzięki temu rosną i ewoluują, a co za tym idzie – zwiększa się ich siła ataku.
W grze mamy do wykonania różne zadania. W niektórych przyjdzie nam zebrać określone składniki, w innych natomiast skupimy się na pokonywaniu wrogów. Oczywiście każdy zbity przez nas zestaw klocków zadaje pewne ciosy, lecz dużo silniejsze są te, które pasują kolorystycznie do bohaterów widocznych nad planszą do gry.
I tak Temper – przedstawiciel zielonego odcienia daje nam możliwość użycia bomby. Jeżeli wśród bloczków na planszy pojawi się specjalna bomba i będzie ona w towarzystwie dwóch identycznych pod względem koloru obiektów, możemy być pewni że zamierzony atak będzie silniejszy niż sobie zaplanowaliśmy.
Ta aplikacja to takie pomieszanie z poplątaniem. Ciężko się w nią gra, nie mówiąc już o tłumaczeniu zasad. Polecam jej wypróbowanie na własnej skórze. Ja zachwycona nie jestem, mimo że ,,match 3″ bardzo lubię.