Przepadacie za grami akcji? Jeśli tak, koniecznie musicie wypróbować Battle Copters – nowe dzieło autorstwa HappyFish. Latanie helikopterem nie jest proste już z założenia. Biorąc pod uwagę fakt, że przyjdzie nam nie tylko sterować maszyną, lecz jednocześnie bronić się i atakować, zabawa się skomplikuje i zapewni ogrom pozytywnych emocji.
Po odpaleniu aplikacji naszym oczom ukazuje się hangar i masa różnych opcji. Dzięki tutorialowi jesteśmy w stanie przejść przez wszystko spokojnie, nie gubiąc się po drodze w zakamarkach menu. Górna część ekranu to informacja o posiadanych przez nas zapasach paliwa, pieniędzy i złota. To także wskaźnik naszego poziomu zaawansowania.
Trochę niżej znajdują się misje, dzienne bonusy i najważniejsze – helikopter i związane z nim możliwości rozwoju. Każdą mini-część naszej maszyny możemy dowolnie rozwijać, płacą w dolarach i oczekując na wykonanie poprawek, bądź… płacąc w złocie. Już pewnie zdążyliście zrozumieć, że to złote sztabki są ekskluzywną walutą w grze.
Sama akcja toczy się na 4 różnych arenach. Początkowo tylko jedna jest odblokowana, lecz z czasem (wraz z osiąganiem kolejnym poziomów wtajemniczenia) poznajemy je wszystkie.
Gramy samodzielnie, czyli my kontra reszta świata, bądź w zespołach – jedni na drugich. Mnie osobiście najbardziej spodobała się droga opcja. Sterowanie helikopterem jest sympatyczne – korzystamy z dwóch joisticków i rakiety. Dobrze rozłożone na ekranie klawisze potrafią zdziałać cuda ;)
Następnie w globalnym rankingu możemy sprawdzić jak dajemy sobie radę w porównaniu do innych zawodników. Wojenna gra akcji z helikopterami w rolach głównych to mój dzisiejszy numer jeden :)