Każdy z nas ma czasem potrzebę zniszczenia czegoś. Czy to ze złości, czy też z innych powodów. Zwykle sprawa wygląda tak, że żal nam wszystkiego wokół, więc sięgamy po smartfona i wyżywamy się na wirtualnych przeciwnikach. Może nie jest to jeszcze to czego byśmy chcieli, lecz granie nie skutkuje żadnymi negatywnymi konsekwencjami – no chyba, że do takowych zaliczymy rozładowywanie baterii ;)
Assaulter cofa nas w czasie, gdzie wiele gier nie wymagało zbytnio myślenia i było tak jak w tym przypadku po prostu zwykłą, odstresowującą „nawalanką”. Cel był prosty – zdobyć jak najwięcej punktów poprzez zabicie jak największej liczby przeciwników. Tak również jest i w tym przypadku. Gra Assaulter posiada jednak dodatki, takie jak np. wybór klasy na początku. Wybieramy sobie misję i gramy. Dostępnych jest kilka broni, zależnie też od klasy, którą wybierzemy. Możemy je także ulepszać. Postaci mogą także awansować na wyższe poziomy, gdzie ich moc jest jeszcze wyższa. Niestety sterowanie leży i kwiczy. Ciężko jest trafiać w pojedynczych przeciwników. Całą grę możemy przejść używając tylko jednego palca.
Graficznie nie mamy się do czego przyczepić, gdyż gra jest wykonana poprawnie, co widać na poniższym filmiku.