Po Stelli, Star Wars, Fight, Epic i innych, doczekaliśmy się kolejnej części Angry Birdsów. Tym razem nazwa brzmi klasycznie, bo po prostu Angry Birds 2. Czy produkcja powtórzy sukces innych dzieł studia Rovio? Ślepo mogę stwierdzić, że tak :)
Na początku zabawy przychodzi nam obejrzeć krótką historyjkę, w której zielone świnie wykradają ptakom jaja. Wściekłe birdsy postanawiają się zemścić i odebrać niewyklute pisklaki – podsumowując – nic się w tematyce scenariusz nie zmieniło :)
Gra podzielona jest na poziomy, które możemy obejrzeć na rozłożystej mapie. Każdą planszę przechodzimy na maksymalnie trzy gwiazdki. Do dyspozycji graczy oddano zwykłe etapy i arenę. Żeby jednak się na nią dostać, należy ukończyć najpierw 25 wcześniejszych leveli. Oczywiście nie jest to jakoś szczególnie skomplikowane (bohaterów odblokowujemy bardzo szybko).
Arena to nic innego, jak multiplayer, więc zadowoleni będą ci, którym zabawa w pojedynkę nie do końca pasuje. Tematyka walk pomiędzy świniami i ptakami została sprowadzona do proc i dziwacznych konstrukcji, więc tą część pozwolę sobie ominąć – jak proca działa, każdy fan Angry Birds doskonale wie ;)
Teraz kilka słów o codziennych wyzwaniach, kartach i magicznych skrzyniach. Questy to coś, co pozwala zdobyć wirtualne kryształy. Wśród misji może pojawić się pokonanie 20 świń, użycie danego bohatera określoną ilość razy, oraz wiele innych zadań, które Rovio wpadło do głowy. Dość szybko możemy zapracować na pierwsze wypłaty.
Angry Birds 2 to połączenie zręcznościówki z karcianką, przy czym karcianka to chyba zbyt wielkie słowo. Wraz z osiąganiem kolejnych poziomów, odblokowujemy postaci, które prezentowane są na kartonikach i w takiej właśnie postaci szastamy nimi w trakcie zmagań na procy. Skrzynie rozstawione na kolorowej mapie umożliwiają zgarnianie specjalnych bonusów za dotychczasowe sukcesy.
O Angry Birds 2 mogłabym pisać jeszcze długo. Wydaje mi się jednak to bezsensowne, bo prawdopodobnie większość osób, która odwiedziła ten wpis już od dobrych kilku minut siedzi w aplikacji, a reszta tylko marzy o tym, żeby wskoczyć do sklepu i pobrać nowe dziecko Rovio ;) Polecam!
Pobierz w AppStore (banner poniżej), bądź w Google Play.