Jeżeli podczas testowania AirTwist zauważycie że ludzie zaczną na Was dziwnie spoglądać, nie dziwcie się. Prawdopodobnie to, co będziecie wyrabiać ze smartfonem będzie dobrym widowiskiem dla niewtajemniczonych. Ci, którzy nie znają AirTwist od Air Liquide niech już żałują – tracą kawał wspaniałej zabawy w dodatku za darmo.
Opisywana gra jest połączeniem zręcznościówki z grą logiczną. Wcielając się w rolę małej kropelki wody, staramy się dotrzeć do ukrytego portalu. Zwykle nasz cel oddalony jest o kilkanaście przeszkód, przez co dotarcie do niego naprawdę wymaga od gracza wiele skupienia.
Każda plansza wygląda inaczej i wymaga innego traktowania. Warto wiedzieć co nieco na temat sposobu sterowania. Otóż, by poruszać się bohaterem, należy przekręcać urządzenie o 90 stopni. Niebieski fika w kwadratowym naczyniu, ślizgając się po ściankach. Jeżeli spotkamy się z zamrażarkami, będziemy zdecydowanie inaczej podchodzić do drewnianych przeszkadzajek – odpowiednie zbliżenie się do nich skutkuje rozwaleniem ich w drobny mak.
Kostka lodu nie zawsze jest dobra. O ile mała kropla jest w stanie przecisnąć się przez wąski portal, o tyle sporej wielkości sześcian – niekoniecznie. Warto opracować strategię jeszcze przed rozpoczęciem zabawy.
Podczas gry zbieramy buteleczki z liquidem. Oczywiście im ich więcej, tym lepszy wynik osiągamy. Należy jednak patrzeć również na ruchy – z boku zawsze widzimy minimalną ich ilość, w jakiej możemy pokonać planszę. To nas nie wiąże jakoś szczególnie, ale zapewnia otrzymanie kilku odznak.
Jeżeli chodzi o odczucia audiowizualne, to jest zdecydowanie przyjemnie. Jeżeli miałabym oceniać grę w porównaniu do tych, które przyszło mi testować w ostatnim tygodniu, zdecydowanie znalazłaby się w top 3 :)