W sieci od jakiegoś czasu pojawia się coraz więcej plotek dotyczących iPada Mini. Mimo iż w chwili obecnej oficjalnie nikt nie potwierdza informacji dotyczących najnowszego iTabletu firmy Apple, wiele wskazuje na to, że jeszcze w tym będziemy mogli kupić „jabłuszkową” odpowiedź na 7-calowe urządzenia stworzone przez Google (Nexus 7) oraz Amazon (Kindle Fire).
Jeszcze do niedawna iPad Mini zdawał się być jedynie wytworem wyobraźni fanów iSprzętu. Tymczasem ostatnio w sieci pojawia się coraz więcej informacji z tzw. wiarygodnego źródła, które są potwierdzeniem dotychczasowych spekulacji na temat najmniejszego iTabletu. Ostatnio sporo miejsca na temat premiery 7-calowego iPada poświęcił nawet renomowany Wall Street Journal, tak więc wydaje się, że coś musi być na rzeczy.
Nowojorski periodyk informuje w swoim dzisiejszym wydaniu, że tablet, nad którym obecnie pracuje Apple, będzie posiadał ekran o przekątnej 7,85 cala (rozdzielczość 1280 x 800!), a jego produkcją zajmą się dwie firmy: LG Display oraz AU Optronics. Powołując się na swoje źródło, WSJ pisze również o tym, iż cena iPada Mini nie przekroczy 300 dolarów, co umożliwi Apple konkurowanie z małymi, a jednocześnie tańszymi, tabletami z Androidem (oczywiście, mówimy o tych, których jakość jest porównywalna do produktów Apple’a).
Poza niewysoką ceną oraz małymi rozmiarami, za iPadem Mini i jego spodziewanym sukcesem może stać jeszcze jedno – data jego premiery. Otóż serwis Bloomberg pisze, że premiery najmniejszego urządzenia z rodziny iTabletów możemy spodziewać się już w październiku tego roku. Najprawdopodobniej więc wiele osób w listach do św. Mikołaja będzie wspominać o poręcznym gadżecie jabłuszkowej korporacji, a to sprawi, że Apple wskoczy na fotel lidera rynku małych tabletów.
A Wy – co sądzicie o iPadzie Mini? Kupilibyście sobie takie urządzenie czy raczej jesteście zwolennikami poglądu Steve’a Jobsa, który nie przepadał za tabletami z ekranami poniżej 8 cali?