Świat w grze Super Dangerous Dungeons jest pikselowy i pełen niespodzianek. Oglądając sam wstęp, w którym główny bohater przypominający odrobinę grzyba wpada do lochów, przed oczami ukazuje nam się Mario, na którym produkcja ewidentnie jest wzorowana. Nie jest to z pewnością kopia, ale wcale się nie zdziwię, jeżeli większość z Was wpadnie na ten wpis, przeglądając internet w poszukiwaniu ,,gry podobne do Mario” :)
Jak już wspomniałam wyżej, grafika jest pikselowa, więc zauroczy fanów retro stylu. Co mogę powiedzieć o sposobie sterowania? Miły, łatwy i przyjemny. Strzałki na dole ekranu umożliwiają poruszanie się w prawą i lewą stronę, a dodatkowa ikonka – skok.
Do pokonania mamy kilka światów. W każdym ze światów do przejścia jest kilka skomplikowanych poziomów. Jeżeli nam się uda znaleźć klucz i dotrzeć do drzwi, zyskujemy awans i możemy. Wśród przeszkód pojawiają się ruchome kolce, przepaści, drabinki blokujące przejście, ruchome windy, przełączniki i wiele innych.
Grać możemy do woli, nie martwiąc się o liczbę żyć, bowiem nie ma ograniczeń. W trybie Time Trial pokonujemy każdy etap po kolei, starając się uzyskać jak najlepszy wynik czasowy.
Co jakiś czas naszym oczom ukazują się reklamy. Zwykle po 5 sekundach możemy skipnąć video, lecz nie ukrywam że tego typu zagrania na zablokowanym ekranie nie należą do moich ulubionych.
Jeśli platformówki to Wasza miłość, pobierajcie i sprawdźcie swoje siły w Super Fangerous Dungeon. Może nie spędzicie w apce wieczności, ale będziecie się fajnie bawić :)