Globe Master to gra geograficzna autorstwa polskiego twórcy. Tym bardziej czuję się w obowiązku dokładnie przetestować i opisać dla Was tytuł. Niezależnie od tego czy lubicie ,,gegrę”, czy też nie – możecie być pewni, że od tej pory ją pokochacie :)
Po uruchomieniu aplikacji naszym oczom ukazuje się taki właśnie obraz, jaki widoczny jest na screenie powyżej. Możemy zdecydować się na jedną z zabaw. Jak można łatwo się domyślić – zarówno fani piłki nożnej, zwiedzania, jak i amatorzy górskich wypraw znajdą coś dla siebie.
Ja zaczęłam przygodę od stolic. Świetnym pomysłem okazało się osadzenie Ziemi w kosmosie i pozwolenie graczowi na takie obracanie planetą, by móc mieć przed oczami dosłownie cały świat. To – w mojej subiektywnej opinii – duże utrudnienie. Przyzwyczajeni jesteśmy raczej do płaskiej mapki, na której widać wszystkie kontynenty. W przypadku Globe Master pierwszym celem jest zlokalizowanie docelowego miejsca na mapie i zaznaczenie go pinezką.
W ciągu kilku sekund od podjętej decyzji (misja pokazuje się na dolnym pasku), z głośników wydobywa się charakterystyczny dźwięk porażki, bądź sukcesu. Jeżeli pomylimy się zbyt duża ilość razy, przegrywamy i nie przechodzimy do kolejnej rundy.
W tym miejscu pozwolę sobie zacytować opis autora: ,,Na początku dostajemy zapas 1000 kilometrów na błędy, gra toczy się, dopóki ów zapas się nie wyczerpie. Przy każdym strzale (wskazaniu lokalizacji) zawsze popełniamy jakiś błąd – odległość ta jest odejmowana od naszego zapasu. Co 5 strzałów dostajemy dodatkowe kilometry do zapasu, co utrzymuje gracza przy życiu.”
Wydaje mi się, że więcej zachęceń nie potrzebujecie. Gra jest majstersztykiem, który powinien znaleźć się na każdym mobilnym urządzeniu Wykonanie zasługuje na gromkie brawa, a możliwości na wielogodzinną uwagę ;)
