Kiedy pierwszy raz uruchomiłam grę Ronaldo&Hugo, nie za bardzo wiedziałam o co chodzi. Jak można połączyć Hugo z piłkarzem? Jak ma się do tego deskorolka? Okazało się, że cały ten bałagan wywołują natrętni paparazzi, przed którymi ucieczka jest zdecydowanie skomplikowana. Nasz gwiazdor – Ronaldo – nie ma ochoty na fotografowanie. W tym celu zrywa się do ucieczki.
Jak zapewne się domyślacie po screenach, produkcja studia Hugo Games ma wiele wspólnego z Subway Surfers. Tak naprawdę ciężko jest znaleźć różnicę w wyglądzie (poza oczywiście gorszą grafiką).
Głównym bohaterem jest Ronaldo. Potrafi on biegać po ulicach, bądź przemierzać je na czterech kołach. W trakcie zabawy możemy decydować o tych, którą opcję wybieramy. Wszystkie gesty wykonujemy analogicznie do znanych już runnerów – palec w prawo, palec w lewo, w górę, czy w dół. Podwójne uderzenie w ekran umożliwia włączenie, bądź wyłączenie wehikułu.
Podczas jazdy przychodzi nam zbierać złote monety, power-upy, oraz literki składające się w słowo ,,HUGO”. Za pieniążki możemy kupić różnego rodzaju ulepszenia stałe, bądź jednorazowe.
Oczywiście w aplikacji znalazło się miejsce na mikropłatności. W końcu na czymś autorzy muszą zarabiać. Nie spotkałam się jednak z koniecznością zakupów. Jest to jak najbardziej dobrowolne.
Jeżeli lubicie runnery typu Subway Surfers, polecam. Można się fajnie pobawić i nie narażać na nadmierne wydatki. Polecam więc fanom dynamicznych produkcji.
Pobierz w AppStore (banner poniżej), bądź w Google Play.
