Fani kreskówki ,,Tom i Jerry” z dużym prawdopodobieństwem będą zachwyceni możliwością przetestowania runnera, w którym głównymi bohaterami są tytułowe postacie. Jerry Rush to historia myszy, która ucieka do schronienia przed pazernym kocurem. Czy gra zasługuje na wysoką ocenę? O tym dowiecie się za chwilę.
Gra w rzeczywistości wygląda dużo gorzej niż na screenach. Jerry wcale nie jest taka ładna, a Tom… Tom jak Tom – szaro-bury. Jeżeli chodzi o akcję, jej dynamikę i same możliwości, przeszkadzajki – nie jest zbyt ciekawie. Już sama oprawa graficzna sprawia, że człowiek ma jakieś ,,ale”. Jak dodatkowo odnajdzie w grze buga, dzięki któremu 90% planszy można przebiec bez konsekwencji, całkowicie się zniechęca.
W grze kamera ustawiona jest od przodu bohatera. Widzimy, jakby postacie biegły na nas. Jerry dysponuje trzema życiami. W trakcie gry traci je, kiedy uderzy w jakąś przeszkodę. Na szczęście są dodatkowe fanty, dzięki którym możliwe jest zrekompensowanie straty.
Podczas biegu zbieramy żółty ser. Jest on nam za przeproszeniem na plaster do … zadka, jednak w ilości 1000 sztuk umożliwia łatwiejszą rozgrywkę przez chwilę, czy dwie. Reklamy wyświetlane w czasie zabawy nie są jakieś natrętne – pojawiają się w ilości dwóch sztuk podczas przerw.
Do pokonania jest kilka poziomów. Kiedy osiągniemy jeden, automatycznie awansujemy do kolejnego i każde kolejne uruchomienie aplikacji powoduje start od wskazanego zapisu. To wielki plus, bo gdyby trzeba było za każdym razem zaczynać od nowa, byłaby to totalna strata czasu.
Jeżeli macie ochotę na dość prosty runner, pobierajcie. Nie wiążcie jednak z nim przyszłości :) Nie jest to nic na dłuższą metę ciekawego… Póki co apkę można pobrać za free na iOS.