Główną bohaterką gry jest Faith, która według miejskich służb należy do grupy działających na granicy prawa ,,biegaczy”. Nie przejmuje się tym i pędzi przed siebie, nabierając coraz to większej prędkości. Mirror’s Edge to bardzo dynamiczna i pełna zwrotów akcji produkcja, w której liczy się spryt i szybkie działanie. Jeżeli zależy Wam na naprawdę wciągającym tytule, być może skusicie się na zakup dzieła studia Electronic Arts.
Menu główne aplikacji nie jest zbyt piękne. Mam jednak nadzieję, że ta kwestia nie odsunie Was znacznie od planów pobrania gry. Tylko przez chwilę zerkamy na czerwono-białe ikonki, a później wszystko się rozpoczyna. Mamy okazję obejrzeć krótką wstawkę z fabułą, a następnie wziąć udział w tutorialu.
Sposób sterowania jest odrobinę pogmatwany. Postać widzimy z boku i w zasadzie wykonujemy takie gesty, jakie wykonywalibyśmy przy klasycznym runnerze – palec w dół, w górę itp. Tutaj jednak dochodzą takie rzeczy, jak bieganie po ścianach, długie skoki, przewroty, wślizgi, wspinaczka itp. To wszystko wymaga skupienia i opanowania podstawowych gestów.
Nasza postać początkowo jest bezpieczna. Za miejsca zapisu na planszy robią anteny. Jeżeli coś nam się nie powiedzie (zostaniemy zabici, wpadniemy w przepaść, bądź choroba wie co jeszcze), zaczniemy przygodę od ostatniego zapisu.
Misje nie są proste ze względu na swoją długość. Pierwsza jest do przejścia w chwilę, natomiast druga sprawia już więcej problemów. Jesteśmy atakowani, z każdej strony czai się niebezpieczeństwo w postaci przeszkód, a my nie możemy tracić czasu na spowolnienie. Za każdym razem, gdy zahaczamy o cokolwiek, Faith zwalnia. Kluczem do sukcesu jest utrzymywanie takiej samej prędkości przez cały bieg, co w konsekwencji owocuje zwycięstwem misji.
Gra warta swojej ceny, chociaż nad menu można by jeszcze trochę popracować. Fajne misje, ciekawa sceneria i inne, nowoczesne sterowanie. Polecam.
Pobierz w Windows Marketplace.