W starszych telefonach istniała możliwość rejestrowania rozmów. Taką opcję można było włączyć już podczas samej rozmowy, a następnie efekt końcowy odsłuchać po jej zakończeniu. Niestety, obecne, wysoce zaawansowane technologicznie urządzenia nie posiadają takiej opcji. Na szczęście są aplikacje, dzięki którym niemożliwe staje się możliwe. Call Recorder to idealny tego przykład. Ok – z idealnym trochę przesadziłam – za chwilę dowiecie się dlaczego.
Nie zdziwcie się, jeżeli na początku będziecie musieli podać swój numer telefonu i wyrazić zgodę na wszystkie możliwe regulaminy (niby dotyczą polskiego prawa, jednak napisane są po angielsku). Jest bezpiecznie – spokojnie.
Na start nowy użytkownik otrzymuje $0,30 na korzystanie z usług. Jak się okazuje, zapisywanie rozmów kosztuje… W Polsce jedno połączenie wychodzące to cena rzędu $0,10. Nie wiem czy tak bardzo zależy Wam na rejestracji rozmów, by za to płacić… Jeżeli tak – z pewnością możecie polegać na tytule studia TeleStar.
W aplikacji znajdziemy klawiaturę numeryczną, oraz szybki dostęp do kontaktów, zakładkę z historią rozmów, zapisami, oraz informację o koncie i jego stanie. Istnieje możliwość wykonania rozmowy testowej, by sprawdzić jak spisuje się aplikacja. Korzystałam i nie mam zastrzeżeń.
Każdy użytkownik dostaje swoje indywidualne hasło, dzięki któremu może poruszać się wewnątrz aplikacji. Powiem szczerze, że nie do końca rozumiem po co taka opcja została wprowadzona, ale patrząc na obecne czasy, wścibskie żonki mogłyby zaglądać do perfidnie skrywanych męskich sekretów :)
Podsumowując – fajna aplikacja. Szkoda tylko że jest płatna. Nie ma możliwości doładowania sobie ,,pieniążków” za darmo, więc jedyną możliwością jest dołożenie do interesu.
