Jeżeli lubicie gry wojenne, proponuję Wam przetestowanie Metal Skies autorstwa Kabam. Jestem świeżo po testach produkcji i zdecydowanie mogę ją polecić fanom strzelanek, jak i symulatorów lotów. W tytule przychodzi nam wcielić się w rolę pilota samolotu i rozpocząć samotną karierę swego rodzaju kamikadze.
W grze dostępne są dokładnie 22 samoloty. Oczywiście na wstępie dane jest nam sterować tylko jednym z nich. Z czasem jednak, wraz z przechodzeniem kolejnych misji, ulepszaniem obecnego sprzętu i pięciu się na drabinie kariery, możemy kupić sobie nowy nabytek. Ceny samolotów nie są niskie. Bardzo opłaca się ich ulepszanie i naprawa. Zwykle już po kilku wygranych powietrznych walkach możemy sobie poprawić sprawność maszyny.
Dostępne są dwa tryby gry: arena i campaign. Istnieje możliwość rywalizacji online z graczami z całego świata. Kiedy dostajemy się już na główną arenę walki, mamy kilka sekund na przygotowanie. Musimy mieć na celowniku przeciwnika. Do tego używamy akcelerometru. Dotyk służy nam za odpalenie rakiety, bądź nieprzerwany ostrzał.
W sklepie dla gracza możemy dokupić sobie różne bronie. Czasem zdarza się, że wygrywamy jakieś fanty. Z mikropłatnościami się co prawda ,,widziałam”, lecz nie musiałam z nich korzystać.
Bardzo dobrze rozwiązany jest system namierzania. Czerwony celownik wskazuje namierzony cel. Jeżeli okrąg zmieni barwę na białą, musimy zmienić swoją pozycję. Co kilka sekund ładuje nam się rakieta (widoczne kwadraciki dookoła celownika). Jest to szansa na spowodowanie bardzo dużych szkód w maszynie przeciwnika.
Musimy mieć świadomość, że w czasie, gdy my atakujemy przeciwnika, on robi dokładnie to samo. Kto pierwszy, ten lepszy. Im szybciej będziemy strzelać, im celniej trafiać, tym większe zyskamy szanse na wygraną.
Za całokształt gra dostaje u mnie ocenę bardzo dobrą. Polecam fanom gier wojennych i strzelanek.
Pobierz w AppStore (banner poniżej), bądź w Google Play.