Zadaniem gracza w Evil Defenders jest ochrona terytorium przed wrogami, czyli standardowe Tower Defense w wersji trochę bardziej wrogiej, nich dotychczas widzieliście. Zbudujcie przy drodze taką ilość budowli, jaką tylko jesteś w stanie, by nie dać przeciwnikom wyjść z miasta żywo.
Gra składa się w sumie z 90 leveli pogrupowanych w specjalne pakiety. Każdy poziom można przejść z maksymalnie trzema gwiazdkami. Należy się przygotować na 20 nadchodzących fal wrogów – jedną silniejszą od poprzedniej.
Pierwsza misja jest tutorialem. Naszym celem jest zbudowanie takiej ilości budowli, by wrogowie nie byli w stanie dostać się do strzeżonego przez nas miejsca. Tworzymy więc pierwszą wyrzutnię, która swoim zasięgiem obejmuje strumień. Kiedy pierwsza fala zostanie załatwiona, przyjdzie pora na podziałanie na przeciwników szkieletorami, czy tajemniczymi kryptami. Wszystkich dostępnych budynków obronnych jest ponad 60.
Wśród achievementów znajdziemy więcej jak 100 zadań. Spełnienie każdego z nich daje nam profity, które możemy spożytkować na dowolne cele. Autorzy pomyśleli o graczach, którzy nie lubią długo czekać – stworzyli trzy tryby prędkości, dzięki czemu możemy oglądać walki w przyspieszonym tempie.
Wśród specjalnych metod walki z wrogami, znajdziemy siły natury. Błyskawice, których używamy do powalenia dużej ilości najeźdźców ładują się powoli i cyklicznie. Mimo tego, że na ich działanie musimy poczekać, to zdecydowanie nam się to opłaca. Czasem bez takiej pomocy z zewnątrz, jesteśmy kompletnie bezradni, bo pieniędzy nie wystarcza nam na zbudowanie, bądź ulepszenie obecnych konstrukcji.
Trzeba przyznać, że oprawa audiowizualna gry jest na bardzo wysokim poziomie. Lubię tower defense i tego nie ukrywam – z pewnością będę zaglądać do Evil Defenders autorstwa CP Decision.