Zanim wyruszycie w podróż pełną wrażeń, wybieracie sobie bohatera, który zasiądzie za sterami karta. Kiba, czy Kumba? Kiba jest drobną małpią kobietką, która ma dopasowany kart do swych maleńkich rozmiarów, Kumba natomiast jest potężnym gorylem – królem dżungli – dzielnie nosi koronę i zasuwa na męskim gokarcie. Kiba & Kumba to świetna propozycja na nudne wieczory.
Poruszamy się po kolejnych levelach, poukładanych na planszy pełnej dzikiej roślinności i zabawnych skał. Oczywiście etap pierwszy jest obowiązkowy, nie mamy możliwości przeskoczenia do następnego zadania, dopóki nie uda nam się osiągnąć sukcesu. Nasze wyniki są oceniane za pomocą koron – możemy zdobyć od jednej do trzech takich świecidełek w każdym levelu Zależnie od uzyskanych monet – otrzymujemy koronę, bądź nie.
Do sterowania w Kiba & Kumba potrzebne nam są dwa klawisze – strzałka w prawo, oraz strzałka w lewo – dzięki nim jesteśmy w stanie przejsć każdy level. Problem może się zacząć, kiedy będziemy musieli pokonywać różnego rodzaju konary drzew i mosty – w tych sytuacjach bardzo ważne jest wychylenie się kierowcy, aby cały samochód nie stanął w płomieniach.
Kiedy wjeżdżamy na stertę drzew, należy pulsacyjnie dotykać każdego z przycisków, dopóki gokart nie przejedzie przez przeszkodę. Oczywiście to nie są jedyne przeszkadzajki w grze…
Mnie aplikacja bardzo przypadła do gustu – jest prosta, nie wymaga od gracza wydawania prawdziwych pieniędzy i prowadzi przez coraz to trudniejsze etapy. Sterowanie minimalistyczne – dla mnie rewelacja . Podsumowując – gra dla każdego, kto ma ochotę na dobrą zabawę, a nie ma wygórowanych oczekiwań w stosunku do grafiki.