Niech mi ktoś wytłumaczy, w jakim celu tworzy się aplikacje typu tej, która gości w dzisiejszym wpisie? Jak można proponować (dzieciom!) wyrywanie włosów z męskich pleców za pomocą wosku? To i jeszcze głupsze rzeczy znajdziecie w Hairy Back Waxing.
Oto Wasi klienci – do wyboru jest ich kilku, jednak faktycznie – w darmowej wersji macie jedynie jasnoskórego i ciemnoskórego. Załóżmy, że macie ochotę na torturowanie białego człowieka. Bierzecie więc do ręki rolkę, maczacie ją w gorącym wosku i przejeżdżacie po plecach owłosionego faceta.
Chwilę później możecie zacząć się uśmiechać, bo kiedy przyłożycie białe plastry – nie będzie już odwrotu. Bierzecie więc wspomniane plasterki i odrywacie jeden za drugim. Jedyne, co słyszycie w tle to jakieś 5 rodzajów krzyków wydawanych przez torturowanego.
Po zerwaniu włosów, wirtualna skóra wygląda tak, jakbyśmy ją w niektórych miejscach całkowicie zerwali. Pod plastrami jest zupełnie inny człowiek, niż ten, któremu robiliśmy zabieg. Ale mniejsza z tym – goły, wesoły i wygolony – taki jest klient po wyjściu.
Tu już nie ma o czym pisać. Wasze zadanie się skończyło, gra więcej opcji nie posiada. Ewentualnie zawsze możecie wydać kilka złotych na depilowanie mulata, albo albinosa.
Podsumowując: nie wiem po co, na co i dlaczego. Nie wiem również dla kogo? Grafika dramatyczna. Dźwięki…jak ktoś lubi tortury, to może sobie puszczać te męskie krzyki pod prysznicem. Pomysł? Dżizas! Omijać.