Jeżeli na słowo Zelda w Waszej głowie pojawia się wiele miłych wspomnieć z wielu godzin spędzonych z tą grą, z pewnością nie przejdziecie obojętnie obok tytułu Oceanhorn, który zadebiutował w AppStore kilka dni temu, ale już mówi się, że będzie prawdziwym mobilnym hitem wśród RPG-ów.
W Oceanhorn wcielamy się w postać młodego chłopaka, który pewnego dnia budzi się i widzi list od zaginionego ojca. Naszym celem jest pomoc początkującemu podróżnikowi rozwikłać zagadkę zniknięcia rodzica. Nie liczcie jednak na masę podpowiedzi – jedyne, co macie do dyspozycji to notes i tajemniczy naszyjnik.
Autorzy opisywanej produkcji zapewniają, że ich mobilne dziecko potrafi zająć więcej niż 10 godzin z życia. Jeszcze tego nie sprawdziłem do końca, ale uważam, że może być w tym wiele prawdy. Wirtualny świat w Oceanhorn naprawdę jest ogromnych rozmiarów, a liczba zadań do wykonania i przeciwników do zniszczenia może spowodować zawroty głowy.
System rozgrywki w Oceanhorn nie jest niczym specjalnym. Ot, jak to zwykle w RPG-ach, chodzimy przed siebie, rozmawiamy z NPC i rozbudowujemy naszą postać. Gra wygląda jednak na tyle dobrze, że potrafi wciągnąć jak bagno i nie wypuścić przez długi czas. To, co widzimy to jeszcze nie wszystko. Warto także wspomnieć o tym, co słyszymy. A soundtrack w grze z tego wpisu naprawdę został idealnie dopasowany do jej klimatu.
Oceanhorn do pobrania za $8,99 w AppStore
Ocena Appsblog.pl: 9/10 (bo cena trochę wysoka)